W kwietniu tego roku zawalił się
ośmiopiętrowy budynek w okręgu administracyjnym Szabhar (ang.
Savar), nieopodal Dhaki w Bangladeszu. Zdarzenie miało miejsce na
terenie kompleksu Rana Plaza. W wyniku katastrofy zginęło 1129
osób, a około 2500 odniosło obrażenia. Została uznana za
największą katastrofę budowlaną pod względem liczby ofiar
śmiertelnych we współczesnych czasach.
W zawalonym wieżowcu mieściło się
kilka fabryk odzieży, bank i wiele sklepów. Większość ofiar to
kobiety, które pracowały jako szwaczki. Według prowadzących
śledztwo przyczyną zawalenia się budynku były wibracje wielkich
generatorów. Architekt, który projektował budynek stwierdził, że
miał on mieć pięć pięter, a nie osiem. Trzy piętra dobudowano
nielegalnie, bez jego wiedzy. Nie przewidziano w nim tak ciężkich
urządzeń jak maszyny tekstylne i wielkie generatory.
Akcja ratownicza trwał nieprzerwanie
dzień i noc przez prawie trzy tygodnie.
Po 17. dniach spod gruzów wyciągnięto
kobietę - 19-letnią szwaczkę Reshmę Begum - całą i zdrową.
Twierdziła, że przeżyła dzięki wodzie wyciekającej z rur i
jakimś cudem znalezionym odpadom żywności.
Wszystko wskazuje, że to pic na wodę!
Jej kolega z pracy twierdzi, że
uratowali się pierwszego dnia, dwa dni spędzili w szpitalu i potem
Reshma zniknęła. Pojawiła się „spod gruzów”, co nagłośniono
w zasadzie na całym świecie, traktując to prawie jako cud.
Odezwali się również ratownicy,
którzy od początku mieli mnóstwo wątpliwości. Jak na 17-dniowe
przebywanie pod gruzami Reshma Begum była zbyt „czysta”. Nie
miała brudu za paznokciami, żadnych obrażeń na rękach, jej sari
było czyściutkie, oczy nie reagowały na tak gwałtowną zmianę
światła. Materiał filmowy TV pokazuje, jak patrzy ciekawie co się
wokół niej dzieje, gdy niosą ją na noszach.
Po co to wszystko? Ano opłaciło się!
Zyskała sławę i pracę w lukratywnym hotelu w Dhace. Zarabia 600 £
na miesiąc, cztery razy więcej niż w fabryce.
Każdy orze, jak może. Jakby tego nie okręcić, miała dużo więcej szczęścia od swoich współtowarzyszek - szwaczek. Nie jej wina, że tak jest świat i życie skonstruowane, że, jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Wykombinowała i życie sobie polepszyła. Szkoda tylko, że na nieszczęściu - innych i kłamstwie, ale bez przesady.
OdpowiedzUsuń