33-letni
Chandre Oram mieszka w niewielkim mieście Jalpaiguri w Zachodnim
Bengalu (Indie) i pracuje w fabryce herbaty. Uważa siebie i wielu
ludzi to potwierdza, za wcielenie hinduskiego bóstwa Hanumana.
Natura wyrządziła mu bowiem figla, wyposażając w 33-centymmetrowy
ogon. Jego dotknięcie ma przynosić szczęście i błogosławieństwo,
więc przed jego domem ustawiają się kolejki. Są dni, kiedy w
kolejce ustawia się kilka tysięcy osób.
Potwierdzeniem
jego świetności ma być dzień jego narodzin. W Indiach nazywa się
go Rama Navami i jest świętem, upamiętniającym narodziny
hinduskiego króla Ramy, uważanego za inkarnację Kriszny. Losy Ramy
opisane w sanskryckim eposie „Ramajana” (II wiek p.n.e.) splatają
się nieodłącznie z towarzyszem jego wędrówki, małpokształtnym
Hanumanem. To bóstwo , jako wódz małp – wszechobecnych w
przyrodzie jak i kulturze Indii – jest ważną postacią w
hinduskim panteonie bogów.
Dla
podkreślenie związku z Hanumanem, Chandre Oram imituje wiele
małpich zachowań – wspina się po drzewach i budynkach,
codziennie je banany. Niedaleko miejsca swojego zamieszkania
wybudował również niewielką świątynię, na szczycie której
zatknął jedwabną czerwoną flagę, widoczny symbol Hanumana.
Chandre
Oram skromnością nie grzeszy. Wierzy w swoją moc uzdrawiania,
poprzez dotknięcie ogona.
Problem
w tym, ze niektórzy lekarze twierdzą, że w przypadku Orama nie
można mówić o „klasycznym” ogonie. Jest to raczej o wrodzona
wada pokrewna rozszczepowi kręgosłupa, wynik rzadkiej i stosunkowo
niegroźnej odmiany przepukliny oponowej. Gdy ludzki embrion rozwija
prawdziwy ogon (są takie przypadki), jest on przedłużeniem kości
ogonowej, podobnie jak ogon psa lub małpy. Tego typu atawizm u Orama
jednak nie wystąpił, a jego dodatkowa cześć ciała wyłania się
z tyłu pleców na wysokości lędźwi.
Co
ciekawe, mimo zainteresowania mediów i popularności, jakoś nie
może znaleźć żony. Czyżby kobiety odstraszały „dwa ogony”?
Co za dużo to niezdrowo?
Chandre
Oram nie zgadza się na żadną operację chirurgiczną. Nic
dziwnego, jakże można amputować „boskość”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz