kontakt

sobota, 29 marca 2014

Poleciał z balonikami do nieba

            Katolicki ksiądz z Brazylii, Rev Adelir de Carli, hobby miał dość niecodzienne – latanie za pomocą baloników napełnionych helem. W ostatnią podróż wybrał się w kwietniu 2008 r. i miał zamiar spędzić w powietrzu 19 godzin, tym samym pobić rekord.
           Wyposażony był dobrze, miał spadochron, skafander, GPS i telefon satelitarny. Za pomocą 1000 baloników wzniósł się na wysokość 6 tys. m, potem zniżył do 2,5 ty. m i słuch o nim zaginął. 
           Jego celem było Durados, a wyruszył z portowego miasta Paranagua. Prawdopodobnie zboczył z kursu z powodu silnego wiatru. W rozmowie z brazylijską stacją telewizyjną Globo, opowiadał, że ma kłopoty z GPSem, który szwankuje z powodu panującej na tej wysokości temperatury.
           W poszukiwaniach na lądzie, morzu i w powietrzu uczestniczyła armia, straż graniczna, ekipy ratunkowe i ochotnicy. Wkrótce szczątki baloników znaleziono na wybrzeżu stanu Santa Catarina, a samo ciało (w zasadzie pół) na oceanie 100 km od wybrzeża, dopiero w lipcu. 

               W styczniu przeleciał w ten sposób 110 kilometrów, w cztery godziny, z Parany do argentyńskiego San Antonio. Tym razem się nie udało. A cel miał szczytny! Chciał wybudować parking i miejsce „wsparcia duchowego” dla kierowców ciężarówek w Paranagua.
               Wyprawę księdza uznano za zupełnie bezsensowną, wręcz głupią. Uhonorowany został Nagrodą Darwina za 2008 r., która to przyznawana jest „by upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób”.
             Ksiądz katolicki i tak swoich genów nie powinien przekazywać, ale wypadki chodzą po ludziach, ludzie po wypadkach czasem też. Jemu się nie udało.  


2 komentarze:

  1. Jestem - rozczarowana! - bo myślałam, że jako osoba duchowna, uniesie się " do niebios ", i tam zostanie, a on tak banalnie skończył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej rozpaczają kierowcy tirów - jak żyć bez "wsparcia duchowego"?

      Usuń