kontakt

niedziela, 2 lutego 2014

Ślady na śniegu, czyli tropiciel w akcji

              Zasypało mnie wszystko na biało, przynajmniej u mnie na wsi. Zimno i głodno, bo chleba nie dowieźli. Cierpią też nasi „bracia mniejsi”, w poszukiwaniu pożywienia, czasem kilometrami, przemierzają białe przestrzenie. Znaczą drogę tropami, które są dla wprawnego oka bardzo charakterystyczne. 
             Czasem dokładna analiza takich tropów pozwala nie tylko na określenie gatunku „brata”, ale również okoliczności pozostawienia śladów. Walka o przerwanie jest czasem na granicy życia i śmierci.
                 Pan Zenek po imieninach. To nie jebajka, to jebitwa!
 

1 komentarz:

  1. Taki, jakiś? - malutki, ten pan Zenek! - przekombinowałeś! Chyba, że ślady zdjęta z góry, na wysokości helikoptera.

    OdpowiedzUsuń