Krzysztof Gawkowski, sekretarz
generalny SLD, postuluje, by sejmowa komisja etyki poselskiej ukarała
Janusza Palikota za wpis na globu z 24 stycznia. Wygląda on tak:
Kupczyk Miller
Co Pan zrobił premierze z tymi 15 mln
dolarów od CIA za torturowanie ludzi w Polsce? Gdzie one trafiły?
Do kogo?
Nie wstydzi się Pan tego, że
sprowadził nasz kraj do poziomu republiki bananowej?
Gdyby Amerykanie zaproponowali Panu 30
mln, to na co by się Pan zgodził?
Na użycie Auschwitz?
Czy dalej będzie Pan kłamał Polakom
w żywe oczy, że nie było żadnych więzień CIA?
Millerowi żadne pieniądze nie
śmierdzą – raz z Moskwy, raz z Washingtonu.
Wszystko łyknie.
Rzecznik prasowy SLD, „złotousty”
Dariusz Joński, potwierdził, że taki wniosek zostanie oficjalnie
złożony.
Co nie pasuje Krzysztofowi
Gawkowskiemu? Oskarżenie Leszka Millera o kłamstwo, korupcję i
zamiatanie sprawy pod dywan? Ależ skądże! Chodzi o „wplątywanie
Holocaustu do bieżącej walki politycznej”, co „jest zachowaniem
niegodnym i niedopuszczalnym”, jak napisał w liście do byłego
prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Dlaczego do niego? Bo uważa
go za „politycznego patrona” Palikota. W liście apeluje, by
„Kwach” odciął się publicznie od słów lidera Twojego Ruchu.
Dlaczego komisja etyki poselskiej ma
się zajmować prywatnym wpisem na blogu- wiedzą tylko „myśliciele”
z SLD. Oni też wiedzą „co Palikot chciał przez to powiedzieć”,
że czytając między wierszami, wiadomo, o co chodzi... Stąd
Holocaust! Już widzę, jak później biorą się za „ćwierkanie”
i posty na Facebooku! Może by tak powołać specjalną komisję?
Jest szansa na świeżą kasę!
Dla przypomnienia – zeszłoroczny
wytrysk z mózgu Dariusza Jońskiego. Dziennikarze TVN24 badali
ogólny poziom wiedzy naszych parlamentarzystów i tenże Dariusz
Joński stwierdził, że Powstanie Warszawskie wybuchło w 1988 roku,
a stan wojenny wprowadzono rok później. Nie był jedynym wśród
parlamentarzystów, w zasadzie ze wszystkich partii politycznych,
którzy „zaimponowali” wiedzą i intelektem.
Ponoć parlament jest reprezentacją
społeczeństwa, jego przekrojem, „średnią” intelektualną.
Dżezus!
Nie mam złudzeń, co do wiedzy polityków, i nigdy ich nie miałam. Nie powiem - naszych polityków, bo się do nich nie przyznaję, i się ich wstydzę! A tak w ogóle, to polityki nie cierpię - .żadnej, ani tej naszej, ani tej zagranicznej!!! Wszystko i wszyscy, po jednych pieniądzach - naszych pieniądzach!!!. .
OdpowiedzUsuń