kontakt

piątek, 31 stycznia 2014

Czytanie ze zrozumieniem – kłopoty posłów SLD

             Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny SLD, postuluje, by sejmowa komisja etyki poselskiej ukarała Janusza Palikota za wpis na globu z 24 stycznia. Wygląda on tak:

Kupczyk Miller
Co Pan zrobił premierze z tymi 15 mln dolarów od CIA za torturowanie ludzi w Polsce? Gdzie one trafiły? Do kogo?
Nie wstydzi się Pan tego, że sprowadził nasz kraj do poziomu republiki bananowej?
Gdyby Amerykanie zaproponowali Panu 30 mln, to na co by się Pan zgodził?
Na użycie Auschwitz?
Czy dalej będzie Pan kłamał Polakom w żywe oczy, że nie było żadnych więzień CIA?
Millerowi żadne pieniądze nie śmierdzą – raz z Moskwy, raz z Washingtonu.
Wszystko łyknie.

              Rzecznik prasowy SLD, „złotousty” Dariusz Joński, potwierdził, że taki wniosek zostanie oficjalnie złożony. 
               Co nie pasuje Krzysztofowi Gawkowskiemu? Oskarżenie Leszka Millera o kłamstwo, korupcję i zamiatanie sprawy pod dywan? Ależ skądże! Chodzi o „wplątywanie Holocaustu do bieżącej walki politycznej”, co „jest zachowaniem niegodnym i niedopuszczalnym”, jak napisał w liście do byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Dlaczego do niego? Bo uważa go za „politycznego patrona” Palikota. W liście apeluje, by „Kwach” odciął się publicznie od słów lidera Twojego Ruchu.
              Dlaczego komisja etyki poselskiej ma się zajmować prywatnym wpisem na blogu- wiedzą tylko „myśliciele” z SLD. Oni też wiedzą „co Palikot chciał przez to powiedzieć”, że czytając między wierszami, wiadomo, o co chodzi... Stąd Holocaust! Już widzę, jak później biorą się za „ćwierkanie” i posty na Facebooku! Może by tak powołać specjalną komisję? Jest szansa na świeżą kasę! 
               Dla przypomnienia – zeszłoroczny wytrysk z mózgu Dariusza Jońskiego. Dziennikarze TVN24 badali ogólny poziom wiedzy naszych parlamentarzystów i tenże Dariusz Joński stwierdził, że Powstanie Warszawskie wybuchło w 1988 roku, a stan wojenny wprowadzono rok później. Nie był jedynym wśród parlamentarzystów, w zasadzie ze wszystkich partii politycznych, którzy „zaimponowali” wiedzą i intelektem.
             Ponoć parlament jest reprezentacją społeczeństwa, jego przekrojem, „średnią” intelektualną. Dżezus!





1 komentarz:

  1. Nie mam złudzeń, co do wiedzy polityków, i nigdy ich nie miałam. Nie powiem - naszych polityków, bo się do nich nie przyznaję, i się ich wstydzę! A tak w ogóle, to polityki nie cierpię - .żadnej, ani tej naszej, ani tej zagranicznej!!! Wszystko i wszyscy, po jednych pieniądzach - naszych pieniądzach!!!. .

    OdpowiedzUsuń