kontakt

środa, 15 stycznia 2014

Śmierć w oparach absurdu

              Nie ma lekko, śmierć czeka każdego. Co by nie mówić, każdy chciałby żyć długo i szczęśliwe, a odejść z tego świata jakoś bezboleśnie i w miarę „normalnie”. Znane są przypadki „dziwnych” śmierci. A to z przejedzenia (o przepiciu nie wspominając), a to w czasie seksu, czy nawet głupio jak Ajschylos. Według legendy zginął, gdy orłosęp brodaty zrzucił na jego łysą głowę żółwia sądząc, że to kamień, na którym można rozłupać skorupę. Można również umrzeć z powodu własnej głupoty, za co zresztą przyznawane są coroczne „pośmiertne” nagrody Darwina. Upamiętniają osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób.
             Niektórzy jednak mieli po prostu niezwykłego, kosmicznego pecha.Oto przykłady, zaledwie z kilku lat. 
2004 r. Niezidentyfikowana kobieta z Tajwanu zmarła od zatrucia alkoholem, po zanurzeniu przez dwanaście godzin w wannie wypełnionej 40% etanolem. Miała w krwi 13,5 promila. Hmmm... Polacy i Rosjanie z taką „fazą” nie dość, że przeżywają, to „mają się dobrze”. Ponoć Tajwanka chciała uchronić się epidemii SARS (choroba płuc). Pikno śmierć! - jak mówił Kwiczoł z „Janosika”. 


  2005 r.Kenneth Pinyan z Seattle, Washington , zmarł w wyniku ostrego zapalenia otrzewnej po … stosunku analnym z ogierem. Sprawa doprowadziła do kryminalizacji bestialstwa w stanie Waszyngton. Takie „miłości” znane były już 3 tysiące lat temu!
 
2006 r. Telewizja nie dość, że kłamie, to jeszcze zabija! 38-letnia Mariesa Weber w New Port Richey (Floryda), próbowała poprawić wtyczkę telewizora i wlazła na stół. Cosik jej nie wyszło, bo spadła głową w dół i zaklinowała się za masywnym regałem. Znaleziono ją po dwunastu dniach martwą, gdyż w konsekwencji się udusiła. Paradoksem jest fakt, ze wcale „puszysta” nie była! Mierzyła 159 cm, ważyła 45 kg. 


 
2007 r. 24-letni Humberto Hernandez mieszkający w Oakland (Kalifornia) spacerował razem z żoną, kiedy w przejeżdżającym obok fordzie strzeliła opona. Samochód zniosło na chodnik i walnął w 100 kg hydrant, który poszybował w powietrzu. Trafił głowę Hernandeza, zabijając go na miejscu.







 
2007 r. Jennifer Strange, 28-letnia kobieta z Sacramento w Kalifornii, zmarła od zatrucia, starając się wygrać konsolę Nintendo Wii w konkursie radia KDND. Polegał on na wypiciu jak największej ilości wody bez odwiedzenia kibelka. No i sobie nie pograła... Ale, ale! Rodzina Strange otrzymała 16,5 miliona dolarów odszkodowania.





2008 r. 6-letnią Abigail Taylor rodzice zabrali na jedno z pól golfowych w Minnesocie. Dodatkową atrakcją był tam basen, a Abigail uwielbiała się „pluskać”. Wychodząc z basenu dziewczynka poślizgnęła się i upadła tyłkiem na niezabezpieczony wlot rury systemu, którym odprowadzano wodę ze zbiornika. Na nieszczęście system działał i wyssał z dziecka przez odbyt ok. 6,5 jelita cienkiego. Uszkodzona została również wątroba i trzustka. Mimo natychmiastowej pomocy i potrójnego przeszczepu, Abigail Taylor zmarła. 9 miesięcy później.
            Nie był to jedyny taki wypadek. To samo zdarzyło się wcześniej, w Karolinie Północnej (1993 r.). W obu wypadkach system odprowadzania wody przygotowywała ta sama firma.
 
2007 r. Pam Weaver została zabita przez dziesięciomiesięcznego wielbłąda, ofiarowanego jej na 60. urodziny. Jechała na nim, ten ją zrzucił, przydusił swoim ciałem i próbował uprawiać z nią seks. Rzecz miała miejsce w Australii, w pobliżu Brisbane.



2012 r. Erica Marshall, 28-letni brytyjski lekarz weterynarii, zginęła w pobliżu Ocala na Florydzie. Koń, którego leczyła w komorze hiperbarycznej, kopnął w ścianę, krzesząc iskry z podków i nastąpiła eksplozja. Zginęła Erica, koń również. 






 
2012 r. Edward Archbold, 32-letni mężczyzna z West Palm Beach na Florydzie , zmarł po wygraniu konkursu jedzenia karaluchów. Przyczyna śmierci została określona jako przypadkowe zadławienie „częściami ciała stawonogów". 




 
2013 r. 58-letni Denver St Clair z Oklahoma City został uduszony gumą od gaci. Było to wynikiem „nerwów” jego 33-letniego pasierba podczas popijawy przed Bożym Narodzeniem, gdy ojczym zaczął źle mówić o jego matce. Zastosował mu tzw. „Atomic Wedgie”, „dowcip” bardzo popularny wśród amerykańskich nastolatków. Naciągnął mu gacie na głowę i … Denver St Clair się udusił.









 

1 komentarz:

  1. Jednym słowem, nie trzeba uprawiać, ekstremalnych sportów, żeby się narazić - KOSTUSZE!

    OdpowiedzUsuń