Najnowszym, oficjalnie zarejestrowanym
związkiem wyznaniowym, są „Wyznawcy Słońca”. Założyła go
grupa aktywistów ekologicznych ze Szklarskiej Poręby, powołując
się na występujący ongiś na tych terenach kult solarny, którego
pozostałością jest znajdujący się tam cmentarz czcicieli Słońca.
Po dwóch latach Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji
zarejestrowało ten nowy związek wyznaniowy. Fachowcy zastanawiali
się długo, wreszcie klepnęli wniosek. Jaki drogami idzie myślenie
urzędników i czy w ogóle „idzie”, to inna inszość. Z
wiadomych tylko sobie powodów odrzucili wniosek rejestracji Kościoła
Latającego Potwora Spaghetti, ale zatwierdzili m.in. Zakon Braci
Zjednoczenia Energetycznego, którzy wierzą w „najwyższą
energię”.
Argumentacja, że Kościół
Latającego Potwora Spaghetti to żart, nie wytrzymuje konfrontacji z
doktryną Wyznawców Słońca. W ich kulcie są takie obrzędy i
ceremoniały jak: muzyka, libacje i wznoszenie tostów.
Nieśmiertelność chcą osiągnąć „poprzez potomstwo i twórcze
działanie”.
Akcesoria kultu i początek ceremonii.
Cześć obrzędu – toast i
podniesienie! Co ważne, ceremonia może się odbywać na wolnym
powietrzu!
Są już pierwsi „fani” nowego
wyznania!
Czasem wyznawcy przesadzają z
religijnością.
Najważniejsza jest muzyka i impreza -
mówi jeden z założycieli nowego wyznania. Kurcze, coś w tym
jest! Wydaje się, że to dość przyjemna droga do zbawienia i
Nieba. A tam dalszy ciąg imprezy!
" Nieśmiertelność chcą osiągnąć „poprzez potomstwo i twórcze działanie”. " - oczywiście! Potomstwo będzie, bardzo udane, jak te libacje. A twórcze działanie, podparte - ilością wypitego trunku!
OdpowiedzUsuń