kontakt

piątek, 3 stycznia 2014

Wiara czyni cuda, czyli owsiki w mózgu

            Jak to mawiał mój przyjaciel – ja w gusła nie wierzę, ale pod drabiną nie przechodzę! Czasem jednak przekaz jest tak sugestywny, że wiara „w słowo głoszone” przyćmiewa umysł. Na nic wtedy logiczne argumenty, potwierdzone ekspertyzami czy badania mi naukowymi. Wierzę i już! Problem w tym, że czasami różnych bzdur nie można ani potwierdzić, ani zdecydowanie im zaprzeczyć. 
Rumpologia, czyli wróżenie z dupy
             Można wróżyć z kart, wnętrzności zwierząt, fusów kawy, ręki, można też z dupy. Ta „nauka” ochrzczona została jako rumpologia. Pionierami tego nurtu są Amerykanie: Ulf Buck, Sam Amos i numer jeden wśród „uczonych” – Uwaga! Uwaga! - Jacqueline Stallone, matka Sylwka, czyli Rambo vel Rocky.
Obserwacja fałdek, dołeczków i szczelinek na półdupkach ma oferować wgląd w przyszłość człowieka. Lewy półdupek odpowiada za przeszłość, prawy za przyszłość, rowek jest obrazem linii rozdzielającej półkule mózgowe.
              Dupa pełna i okrągła sugeruje, że osoba jest otwarata, szczera i optymistyczna, płaska, że próżna, nastawiona negatywnie i smutna.
              Większość rumpologów pracuje na „obiektach rzeczywistych”, ale nie trzeba ściągać gaci, by uzyskać fachową ocenę dupy. Można strzelić sobie samojebkę i wysłać do Jacqueline Stallone. Swoją analizę wycenia na 125 dolców. Tanio jak barszcz! 
Reklama podprogowa
               Percepcja podprogowa to oddziaływanie na mózg informacji, których świadomie się nie odbiera. Dotyczy bodźców wzrokowych lub słuchowych, które trwają zbyt krótko, by mogły zostać „normalnie” zarejestrowane (w przypadku percepcji wzrokowej oznacza to bodźce trwające krócej niż 0,04 sekundy) albo są zamaskowane innymi bodźcami, które mają wpływać na przetwarzanie innych bodźców.
              Niektórzy uczeni uważają, że bodźce odbierane podczas snu są przetwarzane w podobny sposób. Idea reklamy podprogowej opierała się na wyświetlaniu pojedynczych klatek z reklamami w środku filmów. Wynik – zero jakichkolwiek dowodów, że to działa! Podobnie jak „satanistyczne przesłania” zespołów rockowych, które „usłyszeć” można było puszczając nagranie „od tylu”.
              Reklamy podprogowej nie można mylić z reklamą ukrytą, kiedy to np. jakiś bohater serialu czy filmu „coś tam” trzyma w ręce lub stoi na jakimś tle. 
Cudowna moc piramidy
               Prekursorem „cudownej mocy” piramidy wcale nie był Erich von Daniken, który wszędzie widzi ufoludki, obce cywilizacje i cuda na kiju. Są „uczeni”, którzy twierdzą, że model piramidy może konserwować żywność, ostrzyć żyletki, poprawiać stan zdrowia i wydolność seksualną.
Piramodologia pojawiła się w 1970 r., kiedy to Patrick Flanagan opublikował książkę „Piramida władzy". Opierał się na studiach Antoine Bovisa (radiesteta, właściciel sklepu z artykułami żelaznymi), który po zwiedzeniu Wielkiej Piramidy w Gizie, stwierdził, iż odkrył w niej zakonserwowane zwłoki myszy. Problem w tym, że Antoine Bovis nigdy w Egipcie nie był, a „odkryć” dokonał na modelu piramidy!
Przekonanie o wyjątkowej mocy piramid po śmierci Antoine Bovisa, rozpropagował Czech - Karel Drbal. Opatentował nawet przyrząd do ostrzenia żyletek, oparty na modelu piramidy. Co ciekawe, prawie od razu postanowiono przetestować skuteczność piramid w kontrolowanych warunkach, gwarantujących powtarzalność eksperymentu. Grupa badaczy pod kierownictwem Iris Owen szybko dowiodła, że piramidy ani nie ostrzą żyletek, ani nawet nie konserwują żywności, jednak mit pozotał.
             Podobne doświadczenia powtórzyli całkiem niedawno Pogromcy Mitów i również w tym przypadku nie stwierdzono, by piramida oddziaływała w jakikolwiek sposób na umieszczone w środku lub pobliżu przedmioty.
 
Zaginione lądy – Lemuria, Atlantyda i Kontynent Mu
              Lemuria to hipotetyczny, zatopiony kontynent na Oceanie Indyjskim, nazwany tak przez Philipa Sclatera. Wskazywany był przez XIX-wiecznych darwinistów w celu wyjaśnienia izolacji lemurów na Madagaskarze i występowania skamieniałości ich przodków w Afryce i południowo-wschodniej Azji. Ernst Haeckel, niemiecki darwinista, użył teorii o istnieniu Lemurii dla wyjaśnienia braku skamieniałości „brakującego ogniwa" między ludźmi a małpami, twierdząc że znajdują się one pod morzem.
             W międzyczasie teozofka Helena Bławatska, publikowała swoje teksty o Lemurii, twierdząc, że miała wizje starożytnej, przed-atlantydzkiej Księgi Dzyan. W ten sposób Lemuria stała się w powszechnej świadomości mistycznym, zaginionym kontynentem poprzedzającym Atlantydę i urosła od lądowego pomostu do ogromnego kontynentu w rejonie pasa okołorównikowego, zajmującego większość obszarów Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego. Zdaniem ezoteryków Australia, Oceania i Madagaskar to współcześnie dostępne pozostałości po Lemurii.
             Wszelkie spekulacje na temat tego typu „pomostów lądowych" straciły sens po przyjęciu przez ogół geologów na początku XX w. hipotezy izostazji.
Kontynent Mu, wymyślony został przez Augustusa Le Plongeon (1826 -1908). Prawdopodobnie oparty jest na teoriach dotyczących Lemurii.
             Jest oczywistą oczywistością, iż żyjące tam cywilizacje nie dość, że dorównywały technologicznie obecnym osiągnięciom, to jeszcze je wyprzedzały! Erich von Daniken wie swoje – to były obce cywilizacje! 
Ale to już było!
             Déjà vu to odczucie, że przeżywana obecnie sytuacja wydarzyła się już kiedyś, w jakiejś nieokreślonej przeszłości, że jakby „cofnął się film” z naszego życia.
Niektórzy z parapsychologów twierdzą , że zjawisko déjà vu jest wyzwalane przez „nakładanie się” podobnych zdarzeń występujących jednocześnie w różnych wymiarach, czyli światach rónoleglych. Inni twierdzą, że zjawisko to jest spowodowane intensywnością przeżyć z poprzedniego życia, czyli reinkarnacją.
              Najbardziej prawdopodobna koncepcja zakłada, ze jest to po prostu „zakłócenie” na synapsach, jakby chwilowe „opóźnienie czasowe” analizy i przekazywania bodźców.
 


 

2 komentarze:

  1. Te wszystkie - naukowe dywagacje, nie na moją " mądrą " głowę. NAUKOWCY!? - och, jakie to wielkie słowo, które niekoniecznie, należy się wszystkim, tym, którzy coś tam sobie - ubzdurali. Deja Vu, to odczucie, które dość często mnie nachodzi, ale przychylam się, do - ostatniej koncepcji, bo jest najmniej - " naukowa "!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przeprowadziłem eksperyment na czosnku
    ponad 6 miesięcy leżał w drewnianej piramidce
    I się nie zepsuł ,co wy na to

    OdpowiedzUsuń