„Majstry”
od innowacji największe pole do popisu mają grzebiąc w usługach
pocztowych i kolejowych rozkładach jazdy (o wyprzedaży po kawałku
majątku nie wspominając). Okazuje się, że nie tylko w Polsce.
51 lat
trwało doręczenie kartki z pozdrowieniami do Roe Volciano koło
Brescii w Lombardii, we Włoszech. Adresowana była do Alessandro
Scarpelliniego, a wysłał ją z Ostii pod Rzymem jego sąsiad, który
bawił tam na wakacjach w 1962 r.
Adresat
zmarł 20 lat temu, kartkę w swojej skrzynce pocztowej znalazł
jego syn – Giuliano. Zaadresowana była zupełnie poprawnie,
przyklejony był też odpowiedni znaczek za 15 lirów.
Co,
jak i dlaczego pozostanie słodką tajemnicą tamtejszego urzędu
pocztowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz