Wydawało się, że „aresztowanie
obrazów” wprost z wystawy, to domena działań rosyjskich
cenzorów. Niedawno bowiem rosyjska policja zarekwirowała kilka
obrazów i instalacji z galerii Muzeum Organów w St Petersburgu.
Ale nie! Polska nie pozostaje w tyle!
Podczas festiwalu ART.eria w
Częstochowie, który odbywał się w Alejach, „zniknęły”
cztery obrazy, które prześmiewczo traktowały sferę religii.
Wcięło je pierwszej nocy festiwalowej, z 7 na 8 września.
ART.eria to festiwal sztuk wizualnych
i w Częstochowie odbywa się po raz trzeci. Organizuje go fundacja
Kulturoholizm, stworzona przez młodych plastyków i animatorów
kultury. Przez kilka dni w centrum miasta odbywały się happeningi,
wystawy, prowokacje artystyczne.
Poszło o plenerową wystawę prac
artysty występującego pod ksywą „Sztuczne Fiołki". Jego
memy znane są z netu, teraz wydruki komputerowe umieszczono na
specjalnych stojakach wzdłuż częstochowskiej alei Najświętszej
Maryi Panny. Gościu przerabia znane dzieła sztuki dodając
komiksowe dymki.
Obrazy „odnalazły się” po
dziesięciu dniach w kurii biskupiej.
Oczywiście nikt nic nie wie – kto,
jak i dlaczego. Rzecznik prasowy archidiecezji częstochowskiej, ks.
Piotr Zaborski, mówi na zasadzie – ktoś przyniósł, ktoś
zostawił... Pracownicy, którzy je odebrali, „nie wiedzieli”,
że są one częścią jakiejś wystawy. Ponieważ na tylnej części
obrazów widniało nazwisko dyrektora Muzeum Częstochowskiego,
został poinformowany, że prace znajdują się w kurii. Rzecznik
trochę się plącze „w zeznaniach”, gdyż najpierw mówił, że
obrazy odebrali pracownicy kurii na portierni, potem, że
pozostawiono je w poczekalni. „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że
prace „zwinęli” księża.
To doprawdy drobiazg, że
organizatorzy twierdzą, iż obrazy skradziono w nocy z 7 na 8
września, a kuria, iż przyniesiono je 15 września.
„Dobrzy ludzie” zareagowali, gdyż
obrażono ich uczucia religijne. Jaka to pojemna formuła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz