Rosyjska policja zarekwirowała kilka
obrazów i instalacji z galerii Muzeum Organów w St Petersburgu,
która prowadzi Alexander Donskoy. Stwierdzono, że złamano prawo,
przekraczając granice „wolności sztuki”. Cenzorom szczególnie
podpadł Konstantin Altunin, który w dość szczególny sposób
„sportretował” prezydenta Wladimira Putina. Łupem policji padły
trzy jego obrazy, ale dwa z nich wybitnie nastąpiły na odcisk
cenzorom.
Obraz zatytułowany „Travesty"
przedstawia prezydenta Putina w „gustownej”, obcisłej sukience
jak szczotkuje włosy premiera Dmitrija Miedwiediewa. Ten z kolei ma
na sobie damską bieliznę – majtki z jakimiś kwiatuszkami i dość
dobrze „wypełniony” biustonosz.
Tutaj z kolei, prezydent Rosji Władimir
Putin, jest przedstawiony jako święty, z aureolą nad głową.
Skonfiskowano również obraz
przedstawiający lidera rosyjskiego Kościoła prawosławnego,
patriarchę Cyryla I. Namalowany został „w tatuażach”. Cenzorzy
„zwinęli” także dwa malowidła przedstawiające prawodawców,
którzy uchwalili kary za „propagandę gejowską”.
Ekspozycja miała tytuł „Liderzy”
i w zamierzeniu była głosem w sprawie szeroko pojętej tolerancji.
Termin otwarcia nie był przypadkowy, wkrótce w St Petersburgu
rozpocznie się spotkanie światowych przywódców w ramach szczytu
G20. Miasto również ma swoje „zasługi”. St Petersburg był
jedną z pierwszych rosyjskich aglomeracji, która wprowadziła
oficjalny zakaz „propagandy gejowskiej”.
W czerwcu prezydent Władimir Putin
podpisał szereg przepisów krajowych, dając prawo do zatrzymania
gejów lub „progejowskich" cudzoziemców na okres do 14 dni i
wydalenia ich z Rosji. Pierwszymi ofiarami ustawy była czwórka
holenderskich turystów, których aresztowano w p[ołowie lipca.
Zwolniono ich jednak za kaucją.
Konfiskata dzieł z wystawy „Liderzy”
okazała włożeniem kija w mrowisko. Wywołało to falę protestów,
z apelami o bojkot zimowych Igrzysk Olimpijskich włącznie, które
mają się odbyć w Soczi w 2014 r.
Twórcom i organizatorom wystawy za
„znieważenie organów państwowych” grozi rok więzienia.
Skąd my to znamy?! Katarzyna Kozyra,
Dorota Nieznalska, Zbigniew Libera... i wielu innych. Coś by mogli o
tym powiedzieć.
Jakoś nie znalazł się tam
ichniejszy Daniel Olbrychski, co by szabelką pomachał jak kijem od
szczotki i w ramach „protestu” dzieła uszkodził.
No nie przesadzaj, że: Katarzyna Kozyra, Dorota Nieznalska, Zbigniew Libera... i wielu innych, siedzieli w więzieniach! - A i nasz aktor patriota, też żadnych konsekwencji nie poniósł. Sztuka jest wtedy zauważona, kiedy dzieje się wokół niej wiele skandali. - A artystom o to chodzi! Inna sprawa wsadzać za to do więzienia. Putin wcale nie jest tam do siebie podobny, a Miedwiediew użyczył tylko, albo aż - głowy. Wiele hałasu o nic.
OdpowiedzUsuń