Wyspa Wogeo (wubrzeż Papui – Nowej
Gwinei) została odkryta przez holenderskich żeglarzy Jacoba Le
Maire i Willema Schouten w 1616 r. Regularne kontakty z
Europejczykami zaczęły się jednak dopiero pod koniec 1800 r.
Handlowcy i agenci rządowi z Nowej Gwinei, na wyspie rekrutowali
pracowników do pracy plantacji.
Miejscowa
- męska ludność - hołduje dość dziwnemu i ekstremalnemu
zwyczajowi, fachowo zwanemu subincision. Polega on na nacięciu wacka
wzdłuż ceki moczowej. Nacięcie może być jedno (od spodu), albo
dwa (po bokach). Szczelina może mieć różną długość. Po takim
czymś chłopy sikają na siedząco, są też kłopoty z
zapłodnieniem partnerki. Czasem wstawiają sobie „protezy” w
postaci rurki.
Subincision tradycyjnie stosuje się na
całym świecie, zwłaszcza w Australii , ale także w Afryce ,
Ameryce Południowej i Polinezji i Melanezji. Często jest to rytuał
przejścia do pełnoletności. Są również koncepcje mówiące, iż
ma to być odpowiednik menstruacji u kobiet, co niby powoduje
„oczyszczenie” całego organizmu.
Etnografowie
jednoznacznie nie wypowiadają się o korzeniach takiego zwyczaju.
Co
ciekawe, taka praktyka stała się „modna” w zachodnim świecie.
Ponoć stymuluje doznania seksualne. Z drugiej strony, ponoć wacek
wtedy „ładnie” wygląda.
Ładnie wygląda i już nie ponoć, ale na pewno - deska od WC jest sucha.
OdpowiedzUsuń