Przed wejściem do świątyni i
dotknięciem wacka („na spełnienie”), trzeba się „oczyścić”.
Niektórzy biorą prysznic, ale większość tylko myje ręce. Ten
obrzęd dotyczy również turystów.
Teraz już można wejść do kapliczki,
gdzie eksponowany jest ogromny, drewniany penis! Według tradycji,
konieczne jest, aby „głaskanie” odbywało się w jedną i drugą
stronę.
W świątyni znajduje się też „fallus
życzeń”. Ma specjalne nacięcie, gdzie można wcisnąć karteczkę
z prośbami „do spełnienia”. Najczęściej są to prośby o
płodność i potencję.
Szczęście przynosi również
przejście przez bramę Torii. Trzeba się schylić (pokłonić) i
przejść przez nią boso. Ponoć gwarantuje to potencję i
zadowolenie z seksu.
W sklepiku są do kupienia malutkie
penisy „na szczęście”, a życzenia można też przypiąć do
specjalnej tablicy.
I jak, panie i panowie, panny i
kawalerowie? Jedziemy? Niech moc będzie z wami!
Wygląda, jak - olbrzymi hot dog. A, że fast foodów nie cierpię, to nie napiszę niczego więcej.
OdpowiedzUsuń