Takie poważne zaburzenia czynności
seksualnych, czyli nekrofilia, nie są zjawiskiem nowym. Ponoć można
to leczyć, ale wyniki nie napawają optymizmem.
Niektórzy zwolennicy „trumiennego
seksu” nie tylko nie zamierzają poddawać się jakiejkolwiek
terapii, ale wręcz chełpią się swoimi „specyficznymi”
upodobaniami. Opracowali nawet „kanon” nekrofila, co dla
normalnego człowieka jest niepojęte!
W literaturze światowej często
wymieniany jest Carl Tanzler, który czasem używał nazwiska hrabia
Carl von Cosel (08 lutego 1877 - 3 lipca 1952). Urodził się w
Niemczech. Pracował jako radiolog w szpitalu w Stanach Zjednoczonych
w Key West (Floryda). Zakochał się w swojej cierpiącej na gruźlicę
pacjentce Elenie Milargo „Helen" de Hoyos. Zmarła w 1931 r.,
a po dwóch latach Carl Tanzler wykopał jej zwłoki i przeniósł do
swojego domu.
Były w znacznym stopniu rozkładu,
więc „odtworzył” postać Helen przy pomocy sznurka, drutu i
wieszaków. Oczy zastąpił szklanymi kulami, a ubytki w skórze
zastąpił płatami jedwabiu oraz wosku.
Zwłoki ubrał, wystroił biżuterią
i umieścił w swoim łóż. Obficie je perfumował, by zlikwidować
odór rozkładu. Sprawa wydała się dopiero po siedmiu latach, gdy
coś zaczęła podejrzewać siostra zmarłej i Carl Tanzler został
aresztowany.
O przypadkach nekrofilii wspominał już
Herodot, ale sama nazwa została wprowadzona przez Josepha Guislaina
(psychiatra na Uniwersytecie w Gandawie), w połowie XIX w.
Nekrofilia według seksuologów jest szczególnym rodzajem
fetyszyzmu, w którym rolę fetyszu odgrywają zwłoki ludzkie.
Zaburzenie to może być skojarzone ze skłonnościami sadystycznymi.
Dość często spotkać się z tym
można wśród osób zawodowo kontaktujące się ze zwłokami, dla
których ich profanacja może być wynikiem głodu seksualnego lub
zastępczym działaniem seksualnym. Rysy nekrofilne mogą przejawiać
się w skłonności do praktyk ze śpiącymi lub nieprzytomnymi
(cechy tanatofilii). Profanacja zwłok w celach seksualnych może
wiązać się także z: alkoholizmem, deficytem intelektualnym oraz
zaburzeniami psychicznymi (jak schizofrenia czy nerwica natręctw).
W 1959 r. dr T. Spoerri zebrał 47
przypadków nekrofilii opisanych w całej literaturze światowej, z
czego 3 nekrofilii właściwej czyli spółkowania ze zwłokami. Z
terenu Polski znany jest przypadek Edmunda Kolanowskiego, m.in.
profanującego wykradzione zwłoki poprzez wycinanie ich narządów
płciowych, mordercy trzech kobiet, skazanego na karę śmierci w
1986 r.
Wszystko, co ludzkie, nie jest mi ..., ale bez przesady - kolego! - Czy Ty już ciekawszych tematów nie masz?
OdpowiedzUsuń