kontakt

wtorek, 20 sierpnia 2013

Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek!

              Na jednym z gejowskich portali ogłoszono niedawno ranking supergejów polskiej literatury. Wygrał … Jarosław Iwaszkiewicz, chociaż konkurencją miał dużą, m.in. Andrzejewskiego, Lechonia czy Wierzyńskiego. Pewnie mało kto z głosujących przeczytał chociaż linijkę jego twórczości, ale co tam! Ważne, że wśród jego kochanków wymienia się Miłosza, Marka Hłasko czy „Steda” Stachurę. Ponoć byli świadkowie, którzy widzieli go w objęciach Andrzejewskiego (był częstym gościem na Stawisku w czasie okupacji). Inni twierdzili, że „uwodził" powstańczą młodzież: Baczyńskiego i Stroińskiego, którzy przybywali do niego po literackie rady i poparcie. Takim zupełnie zdeklarowanym gejem Leon Iwaszkiewicz nie był. Tak, tak, tak! Leon! Takie imię widnieje na akcie urodzenia, Jarosław pojawia się dopiero po II wojnie światowej (1947 r.)
             Jego żoną była pisarka i tłumaczka Anna Iwaszkiewiczowa z domu Lilpop. Miał z nią dwoje dzieci: Marię (ur. 1924) i Teresę (ur. 1928). Dalekim krewnym poety był kompozytor Karol Szymanowski. Nota bene – również gej.
              Bardziej adekwatnym określeniem jest biseksualność Iwaszkiewicza. 
                Jarosław Iwaszkiewicz nie krył swoich seksualnych upodobań. Ich ślady znajdują się w jego twórczości. Insza inszość jak to „egzekwował”, szczególnie w czasach PRL-u, a możliwości miał duże jako prezes ZLP i redaktor naczelny „Twórczości”. Tajemnicą poliszynela był fakt, ze droga do druku, czasem kariery literackiej, prowadziła często przez łóżka Iwaszkiewicza.
              Jego upodobania seksualne były raczej rodem z odwołań do „tradycji greckiej”. Czuł się jakby spadkobiercą Sokratesa.
              Całe życie marzył o literackiej nagrodzie Nobla. W 1970 r. otrzymał Międzynarodową Leninowską Nagrodę Pokoju Za Utrwalenie Pokoju Między Narodami. Ponoć musiał wybierać – szansa na niepewnego Nobla czy nagroda leninowska. Co wybrał, wiadomo. Lepszy wróble w garści, niż gołąb na dachu.
             I znów, nie od rzeczy będzie przytoczenie słynnej odpowiedzi radia Erewań.
- Czy to prawda, że Czajkowski był homoseksualistą?
- Prawda, ale nie za to go cenimy.
















 

1 komentarz: