Radnemu
miasta Legnicy (z nadania SLD), Michałowi Huzarskiemu, poluzowały
się śrubki w mózgu.
Oszczędności
dla budżetu widzi w innej „organizacji” pomocy dla
niepełnosprawnych. „Zamiast płacić za wiele etatów pracownic
socjalnych, które chodzą codziennie do niepełnosprawnych, w jednym
domu pomocy społecznej można stworzyć kilka stanowisk pracy. A to
byłaby znaczna oszczędność” – postuluje.
W
swoich pomysłach idzie dalej. Sam jest wicedyrektorem ds.
finansowych legnickiego szpitala, więc idzie za ciosem. Miejscowa
służba zdrowia ma problemy z pomocą medyczną dla ludzi
niepełnosprawnych. Nie dość, że sami sobie nie radzą, to jeszcze
chorują. A to kosztuje! Za czas ich rekonwalescencji w lecznicy,
nawet wielomiesięczny, płaci szpital, który w tym czasie mógłby
zarabiać na wysokopłatnych operacjach czy zabiegach.
Tak
więc najlepiej ich ubezwłasnowolnić, by nie gęgali, odebrać
majątek (wszystko, razem z mieszkaniami!), sprzedać i umieścić
wszystkich w jednym DPS-ie. Będzie kasa na ich utrzymanie!
Samorządowcy
obecni na posiedzeniu komisji zdrowia zupełnie serio podeszli do
tych bredni, nikt nie zaprotestował. Dorota Purga, wiceprezydent
Legnicy, odpowiedzialna za opiekę medyczną i pomoc społeczną
zauważyła jedynie, że... nie ma możliwości prawnych, aby taki
projekt wdrożyć w życie. Radny Michał Huzarski przekonywał, że
możliwości są, tylko trzeba chcieć je wykorzystać.
Jasne!
Są przecież równi i równiejsi! Prawo można nagiąć, albo
odpowiednio zinterpretować.
Spokojnie
również wszystko przyjęła Grażyna Ostrowska, rzecznik praw
pacjenta w legnickim szpitalu. Zwróciła nawet uwagę, na dużą
ilość niepełnosprawnych osób zajmujących łóżka w lecznicy,
które mogłyby być lepiej, pożyteczniej i korzystniej dla placówki
wykorzystane.
Czyli
wazelina! Popierajmy się! Nieważne, że to granda!
Docelowo
projekt może objąć w Legnicy kilkadziesiąt osób.
„Natychmiast
zajmiemy się tą sprawą. Brak mi słów" – skomentował
odlot Huzarskiego, Wojciech Olejniczak.
SLD
czy LSD?! Polecą głowy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz