Zdaniem amerykańskiego genetyka dra
Eugene McCarthy (University of Georgia) , człowiek jako gatunek
powstał ze skrzyżowania świni (on) z szympansem (ona). Ponoć po
świni odziedziczyliśmy prawie bezwłosą skórę, grubą tkankę
tłuszczową, jasne oczy, wystające nosy oraz rzęsy. Dochodzą do
tego podobieństwa w budowie organów wewnętrznych, czego efektem
jest łatwe przyjmowanie przez człowieka przeszczepu od świni.
Po „upojnej nocy” szympansica
urodziła hybrydy, które żyły wśród małp. Potem zaczęły się
rozmnażać i w rezultacie „powstał człowiek”.
Teoria ta jest krytykowana zarówno
przez kreacjonistów jak i przez ewolucjonistów.
Podstawowy zarzut, to brak genetycznej
możliwości powstania zarodka na poziomie molekularnym. Proteiny w
jajeczku szympansicy nie „rozpoznałyby” protein w plemnikach
świni. Nota bene szympansy mają 48 chromosomów, świnie tylko 38.
Ewolucyjnie te gatunki rozeszły się ok. 80 mln lat temu.
„Nasi przodkowie” utwierdzają
mnie w prawdziwości powiedzeń – ty świnio! (facet) i ty małpo!
(kobieta). Swoją drogą chyb wypaad przejść na wegetarianizm, bo jak tu jeść schabowego "z przodka"?
Ha ha!! - bardzo śmieszne! Ale bez żartów, bo po opisie na początku, czyli co odziedziczyliśmy po świni, to tak, jakbym Ciebie widziała. I tutaj, ale tylko tutaj się z amerykańskim genetykiem - zgodzę. Czyli coś jest " na rzeczy ". O rany! - źle ze mną, że użyłam znienawidzonego przeze mnie, a uwielbianego przez dziennikarzy - sformułowania. Ale to przez ten wpis mi się tak porobiło. A co do małp - kobiet, to pozwolę sobie, się nie zgodzić! - bo parafrazując wiersz na rocznicę stanu wojennego, prosto z północnej Anglii, to tam stało napisane " ty małpo zielona ". A, że zielonych małp ( chyba ) nie ma, to pewnie chodzi o kobietę.
OdpowiedzUsuń