kontakt

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Pieniądze nie śmierdzą, czyli reklamowa żenada

         Wiadomo, reklama jest dźwignią handlu, ale i też dobrą, nawet bardzo dobrą, kasą! Nie tylko polskie gwiazdy wiedzą, gdzie łapać szmal. Pół biedy jeśli jak Marek Kondrat reklamuje się bank, gorzej jednak z „Biedronką „ Daniela Olbrychskiego czy „Geriavitem” macho Lindy. A były też „gwiazdy” polecające pasztety z puszki i gotowe dania do podgrzania (Katarzyna Skrzynecka) czy elektroniczne papierosy (Olaf Lubaszenko), nie wspominając o słynnych „Morlinach" Katarzyny Dowbor. 

           Miałkość scenariusz walczy w nich o lepsze z porażającą grą aktorską! Nóż się w kieszeni otwiera, widząc takie dokonania!
          Zachodnie gwiazdy, nawet te z górnej półki, też nie zasypują gruszek w popiele. Skrzętnie wykorzystują nadarzające się okazje, by uszczknąć nieco szmalu.
  




 
          Sylwek Stallone polecał kiedyś pudding dla bywalców siłowni. Pewnie „dobrze robi na rzeźbę". 















 
           Inny macho, Steven Seagal, reklamuje napój energetyzujący Lightning Bolt. Ponoć zawiera „niezbadane moce natury", płynące z zawartych w nim tybetańskich jagód goi i azjatyckich grzybów z rodzaju Cordyceps.





 
          Jessica Simpson, gwiazda muzyki country, poleca doczepiane włosy.













              W tym kontekście nie dziwi, że Paris Hilton sprzedaje wszystko jak leci - od sztucznych włosów do sukienek dla psów. Reklamuje także linię elementów do przyozdabiania albumów rodzinnych, co ponoć jest pasją Amerykanów.
            Osobną działkę stanowią produkty będące „autorką” propozycją gwiazd. Tutaj lista jest tak długa, że tylko kilka przykładów. Danny DeVito wypuścił własną linię limoncello - włoskiego likieru o smaku cytrynowym, Carlos Santana uruchomił produkcję butów dla kobiet, Bill Wyman (Rolling Stones) wypuścił sygnowaną przez siebie linię wykrywaczy metalu, Sofia Coppola produkuje musujące wino w puszce, a Marilyn Manson halucynogenny trunek, wytwarzany w Szwajcarii.
            Swoją drogą, czy im się dziwić? Każdy orze, jak może! Rynek dyktuje prawa!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz