kontakt

środa, 24 kwietnia 2013

Porażająca bezradność i bezjajectwo premiera Tuska

            Ostatnie zawirowania w rządzie dowodzonym przez premiera Donalda Tuska, wskazują na to, że zupełnie stracił kontrolę nad swoimi ministrami, ale również nad sobą. Kopie dołek, by ze szczętem pogrzebać szanse wyborcze PO.
            Nad jego głową podpisano memorandum gazowe, poleciał za to minister skarbu Mikołaj Budzanowski, ale premier o swojej decyzji nie raczył nawet powiadomić koalicjanta. Wicepremier Janusz Piechociński uniósł się honorem, ale to tylko takie machanie szabelką. 
            Jakoś dziwnie premier nabrał wody w usta po doniesieniach tygodnika „Wprost” o biznesowych kontaktach ministra transportu Sławomira Nowaka. A to wymienia się drogimi zegarkami z Piotrem Wawrzynowiczem (biznesmen z górnej półki), a to odwiedza ekskluzywny klub w Warszawie, gdzie cena „wieczoru” dochodzi do 150 tys. zł. A zapraszany jest przez zapraszany przez osoby związane z firmą CAM Media - realizującą intratne zamówienia dla państwa. Nic nagannego, prawda? Dziury w całym szukają pismaki jedne!      
           Z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, sprawa jest prosta jak drut - od wana sypie piasek w tryby PO. Jego wypowiedź o eksperymentach niemieckich naukowców na przehandlowanych polskich zarodkach woła o pomstę do nieba! Takie rzeczy może gadać pan Józek w barze przy piwie, a nie minister sprawiedliwości! A premier chowa głowę w piasek, plecie trzy po trzy, tłumacząc swojego ministra prawie na zasadzie „co poeta chciał przez to powiedzieć”. Nie dość tego, grozi mediom procesami! Prawdziwe kuriozum! Jakby nie było taśm z nagraniami, jakby widział i słyszał zupełnie coś innego niż reszta społeczeństwa!
           Donaldu Tusku chyba zupełnie się pogubił! Zamiast ostro wziąć się za to tałatajstwo, wyciąć równo z trawą i pokazać kto rządzi, kto rozdaje karty, po raz kolejny pokazuje, że tak naprawdę cyka, że nie ma jaj. A jeżeli nie panuje nad ministrami, jak może odpowiedzialnie rządzić krajem?
         Wydaje się, że Donald Tusk bardzo wydajnie „pracuje” na sukces wyborczy PiS. A wtedy jak nic, trzeba się pakować! Bo na kogo głosować? Prawdziwej alternatywy nie widać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz