kontakt

czwartek, 24 stycznia 2013

Adolf Hitler żyje!



           Mieszkający w Rio de Janeiro 21-letni Brazylijczyk o nazwisku Souza Mendes, ma prawdziwego pecha do rodziców. Dali mu bowiem jeszcze imiona Adolf Hitler. Tak więc pełne jego dane brzmią - Adolf Hitler Souza Mendes.

Co podkusiło rodziców do nadania tych imion – Bóg wie! Sam zainteresowany twierdzi, ze na wsi skad pochodzi, nikt nie wie kto był Adolf Hitler. Nie miała również zastrzeżeń urzędnik stanu cywilnego.
            Prawdziwe jaja się zaczęły, gdy Mendes dostał się na jedną z wyższych uczelni w Rio. Opublikowanie jego danych w internecie spowodowało lawinę drwin i złośliwych komentarzy. Na pocieszenie - zdaniem prawników zmiana niefortunnego imienia i nazwiska będzie bezproblemowa.
            Inny Adolf Hitler „objawił się” we Włoszech. 40-letni emigrant z Peru Apaza Quispe Adolfo Hitler, odpowiadał za spowodowanie w 2009 r. wypadku „pod wpływem”. Jego adwokat Massimo Batacchi powiedział o nim: Nie mam pojęcia, czemu się tak nazywa. Mieszka we Włoszech od dłuższego czasu.
            Jednocześnie, tuż przed Adolfo Hitlerem, w tym samym sądzie we Florencji, odbyła się sprawa oskarżonego o drobne kradzieże Camposa Lucana Victora Hugo. Co ciekawe, również jest Peruwiańczykiem. Nawet sędziowie byli pod wrażeniem tych nazwisk!
            Trzeci Adolf Hitler mieszaka na obrzeżach Nowego Jorku i jest synem państwa Heath i Deborah Cambell. Nie kryją się z sympatiami nazistowskimi, byli też sądzeni za znęcanie się nad dziećmi. W konsekwencji cała czwórka trafiła pod skrzydła opieki społecznej.               Najstarszemu synowi dali imiona Adolf Hitler, córki nazwali Joyce Lynn Aryan Nation („aryjska nacja”) i Honszlynn Hinler Jeannie (nawiązanie do nazwiska Heinricha Himmlera). Najmłodszym potomkiem jest chłopiec Rich Schultz i odebrano go Cambellom tuż po urodzeniu.
            Adolf Hitler Cambell trafił do opieki społecznej, gdy miał trzy latka. Sprawa się rypłą, gdy rodzice na urodziny zamówili w supermarkecie tort, udekorowany swastyką.
Całe szczęście, że sąd był tak rozumny i konsekwentny, że odebrał Cambellom wszelkie prawa rodzicielskie. Dzieci mogą widzieć raz w tygodniu, przez dwie godziny. Im jednak podoba się te spektakularne „pięć minut” sławy i ostentacyjnie walczą o odzyskanie dzieci, włączając w to media. 





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz