Nie od dzisiaj wiadomo, że jedynie
pewne dochody państwa to łupienie najuboższych, czyli emerytów i
rencistów. Wyjścia nie mają – podatki się im ściągnie tak czy
siak i po zawodach! Po drodze zmieni się przepisy przyznawania rent
i emerytur, zapewniając o ich „lepszości” i niech działają
nawet wstecz! Ten proceder zapoczątkował w latach 90. Leszek
Miller, ówczesny minister pracy i polityki socjalnej. Przed nim nikt
nie odważył się grzebać w rentach i emeryturach, tym bardziej
zmieniając przepisy z opcją „wstecz”.
Kryterium
ulicznego nie będzie, gdyż dziadkom, babciom i kalekom poruszać
się trudno, a wymachiwać zaciśniętymi pięściami, jeszcze
trudniej. Kule jakoś przytrzymać trzeba… Opieka medyczna jaka
jest każdy widzi, więc jest szansa na zmniejszenie liczy biorców
świadczeń z ZUS.
Przeciętna
emerytura w 2012 r. wyniosła 1888,40 zł, a otrzymuje je 4,97 mln
osób. No ale ze średnią to jest tak, ze średnia temperatura
zdrowego człowieka i nieboszczyka wynosi 18,3˚C.
Wysokość
świadczeń różni się dość zasadniczo w zależności od miejsca
zamieszkania. Najwyższe świadczenia pobierają emeryci i renciści
w województwie śląskim (ponad 2200 zł), a najniższe z
województwa podkarpackiego (1600 zł), podlaskiego i lubelskiego.
Różnice sięgają nawet ponad 600 złotych!
Najwyższy odsetek
(12,6%) emerytów i rencistów, którymi „opiekuje” się ZUS,
pobiera świadczenia w wysokości 1400,00 – 1600,00 zł. W tym
73,3% to są emeryci, 6,7% renciści niezdolni do pracy i 20%
przypada na renty rodzinne.
Średnia to
średnia, niektórzy dostają mniej, niektórzy więcej. Najniższe
świadczenia między 500 – 700 zł. pobiera 2,7% beneficjentów
ZUS. Z tego 19,8% przypada na emerytury, a reszta, czyli 80,2% na
renty.
Na drugim biegunie
są najbogatsi, czyli ci pobierający ponad 4.000 zł. Jest ich 2,1%,
niby niedużo, ale… Najwyższa emerytura wypłacana przez ZUS
wynosi 13.907 zł i 71 gr. Kto ma tyle? Tajemnica! W tej najbogatszej
grupie 77,0% przypada na emerytury, 21,3% na renty i 1,7% na renty
rodzinne.
Renty rodzinne
pobiera zdecydowanie większa ilość kobiet (92,3%), niż mężczyzn
(7,7%). Dla nich jest to często rozwiązanie lepsze od własnej
emerytury czy renty. Te świadczenia dla kobiet są bardzo niskie.
Średnio „męska”
emerytura wynosi 1.794,05 zł i pobiera ją 120,2 tys. mężczyzn.
Wśród pań dominowała wysokość
emerytury 1.325,90 zł., a pobiera ją przez 260,1 tys. kobiet.
Trudno przy takich liczbach nie
wspomnieć o premiach dla osób pracujących w kancelarii prezydenta.
W 2012 roku wydała ona na premie „zaledwie” 2,4 miliona złotych.
W kancelarii
Donalda Tuska na nagrody i premie tylko w tym roku poszło już 853
136 zł. Otrzymało je 392 podwładnych szefa rządu. Oznacza to, że
każdy nagrodzony dostał średnio 2176 zł.
Tylko w pierwszym
półroczu na premie dla urzędników ministerialnych poszło 19,8
miliona złotych! Niechlubnym rekordzistą w rozdawnictwie jest szef
resortu rolnictwa. Nagrodzeni przez niego urzędnicy dostali średnio
po 3673,1 zł.
Posłowie też
sobie krzywdy nie dadzą zrobić. Pensja jak trzy średnie krajowe,
do tego dieta, dodatek za sejmową komisję i na utrzymanie biura.
Takie dochody ma każdy poseł. Miesięcznie wychodzi około 24 tys.
zł. Ale to dla wielu za mało, więc jakoś próbują przepchnąć
zakamuflowane podwyżki uposażeń.
Taak… Jak zwykle punkt widzenia
zależy od punktu siedzenia. Są równi i równiejsi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz