kontakt

piątek, 4 stycznia 2013

Koniec świata, czyli bicie piany



             Apokaliptyczna wizja końca świata (tego fizycznego, widzialnego) jest nieodłącznie związana z twórczością s-f, ustaleniami „badaczy” starych pism, zwariowanymi naukowcami, jak i również wieloma religiami. Czasem odnoszę wrażenie, że odzwierciedla specyficzną tęsknotę za bezwarunkowym, sprawiedliwym, dobrym światem, krainą wiecznej szczęśliwości.  
            Ostatni kataklizm miał mieć miejsce 21 grudnia, wtedy bowiem kończył się kalendarz Majów. Było, ale się zmyło! Nic! Null!
            Od 1971 r. do 1997 r. koniec świata zapowiadano 37 razy. Rekordowy był okres 1998 - 1999, wtedy aż 42 razy spodziewano się ostatecznego kataklizmu. W latach 2000 - 2012 wizję Apokalipsy głoszono 58 razy. Wyliczania opierano na rożnych przesłankach. A to analizowano mity, wierzenia i legendy, a to Biblię, a to prorokowano kataklizmy typu zderzenie z kometą, tsunami czy wybuchy na słońcu.  Czasem także „wskazówką” był układ cyfrowy daty, np. 10.10.1910.
            Na uniwersytecie Cambridge od 1991 r. przyznaje się Antynoble. Zasłużyli na nią naukowcy, którzy na podstawie swoich badań, co rusz odkrywają nikomu niepotrzebne prawidłowości i sensacje. Powoduje to tylko uśmiech politowania. 
             W 2011 r. 2011 Antynoble przyznano m.in. w dziedzinie biologii za odkrycie, że pewne chrząszcze z Australii czują pociąg seksualny do butelek. Odznaczono również siedmiu współczesnych matematyków, którzy z uporem maniaka obwieszczali koniec świata. Wśród nich znalazł się „prorok” z USA - Harold Camping, pisarz i biznesmen. Obliczył, że Apokalipsa nastąpi 6 września 1994 r., potem datę przesuwał na 21 maja 2011 r.  i 21 października 2011 r.
            Tego typu naukowcy mają dużo czasu, by swoje pierdoły odkrywać i głosić. Przypomina się stare powiedzenie ludowe – pies jak nie ma co robić, jaja liże.
            W Polsce koniec świata kojarzy się z powiedzonkiem Aniołka, dozorcy posesji w serialu „Dom”, granego przez Wacława Kowalskiego. A tak naprawdę koniec świata nastąpi, gdy Tusk z Kaczyńskim pójdą na piwo i podgaja o dupach oraz piłce nożnej.     



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz