kontakt

niedziela, 13 stycznia 2013

Eutanazja, czyli dobra śmierć

             W audycji „Sterniczki” Programu I Polskiego Radia, wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (Ruch Palikota) sprowadziła do parteru posłankę PiS Małgorzatę Sadurską. Rozmowa tyczyła problemu eutanazji.
- A gdyby to panią papież w momencie śmierci poprosił: „Proszę mi pozwolić odejść do Pana”. Nie uszanowałaby pani jego woli? – zapytała rozmówczynię.
Małgorzacie Sadurskiej zabrakło język w gębie, mimo że jest nieźle wyszczekana. Zmieniła szybko temat, lawirowała, bredziła co o „cywilizacji śmierci”.
- Niech pani nie używa tego kretyńskiego określenia – ucięła prof. Środa, która też brałą udział w rozmowie. - To jest straszne. Żyje pani w czasach, kiedy chore dzieci przeżywają, śmiertelność niemowląt jest bardzo niska, zniesiono karę śmierci, ludzie minimalizują swoje cierpienie i humanitarnie zachowują się wobec siebie, a pani klepie ten głupi termin „cywilizacja śmierci". 
  Kilka dni wcześniej na antenie TOK FM kolega partyjny Wandy Nowickiej, Andrzej Rozenek, przywołał słowa papieża Jana Pawła II , który tuż przed śmiercią zwrócił się do lekarzy:
- Już mnie nie leczcie, pozwólcie mi odejść do Pana.
Ruch Palikota przygotował ustawę o tzw. testamencie życia. Zakłada ona, że każdy może zdecydować, będąc w pełni świadomym, jakich zabiegów medycznych nie chce dla siebie w przyszłości.
− Testament życia to deklaracja, że np. w momencie choroby, która jest nieuleczalna, nie życzę sobie, aby sztucznie podtrzymywano moje życie. To jest jakby bierna eutanazja – mówił poseł.
Paradoksem jest fakt, ze te same środowiska, które tak zdecydowanie występują przeciw eutanazji i aborcji, popierają karę śmierci. Nawet się nie staram zrozumieć pokrętnej argumentacji katopolityków.
Jeśli o mnie chodzi, problem w tym, że jak będę chciał to – odejdę tak czy siak.. Nie chcę tylko cierpieć, a gdy sił lub odwagi na ostateczny krok nie starczy – chciałbym, by ktoś mi pomógł. Marzeniem chyba każdego człowieka jest umrzeć spokojnie, bezboleśnie we śnie. I takiej pomocy bym oczekiwał od fachowców, by mnie powiedli w „wielki sen”.
          Żadne PiS-owskie komunały do mnie nie trafiają.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz