kontakt

sobota, 7 grudnia 2013

Chora ambicja, czy przymiarka do skoku na kasę

             Przymiarki Krakowa do organizacji zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. a jednej strony śmieszą, z drugiej budzą grozę. Pomijając fakt, że infrastruktura miasta „leży i kwiczy”, że Polski po prostu nie stać na taką „zabawę”, niektórym jednak mocno może zależeć na działaniach w tym kierunku. Jak będzie, tak będzie, ale jest kasa do wyszarpania!
Zwłaszcza dla ekspertów i pracowników biura organizacyjnego.
               Prezes Ryszard Ochódzki przetarł szlak!
               Projekt budżetu Krakowa 2022 zawiera bowiem:
               3 miliony na ekspertyzy. Z kasy samorządu ma iść 1,875 mln. 15 ekspertów ma wykasować po 200 tys. Warto się starać, by się złapać na ekspertyzę!
               Przewidziano 15 etatów za ponad 1 mln złotych. Przeciętna pensja ma wynieść 6 tys. złotych i ma być wypłacana minimum przez dwa lata. Gdy Kraków się załapie na organizację, ten okres może się przedłużyć do 10 lat. Kasa pewnie wzrośnie!
              Na różne, różniste, delegacje , wyjazdy promujące i „agitkę” przewidziano 6 milionów złotych, a na ich pensje 2 mln złotych. Ma być 80 wyjazdów, po 10 osób, czyli po 2,5 tys. zł „na łebka”.
             No i jeszcze - bagatela! - 31 tysięcy za logo miasta-kandydata. Znając polską „siłę organizacyjną” i logistykę, sumy te spokojnie można pomnożyć przez dwa. Przecież warunki będą niesprzyjające, śnieg, mróz i ślizgawica. Ale nic to! Na produkcję śniegu przeznacza się 56 mln zł!
  Organizacja Igrzysk ma kosztować Polskę blisko 22 mld zł, ponad 153 mln tys. zł. Kraków musi „zainwestować” do 2015 r., zanim jeszcze MKOl podejmie decyzję, kto, co i jak w 2022 r.
Decyzja czy Kraków zostanie organizatorem igrzysk, zapadnie w lipcu 2015 r. Jeśli MKOl kiwnie na „tak", rozpocznie się realizacja drugiej części budżetowego projektu. I wtedy zaczną się schody! Tylko na budowę i przystosowanie obiektów sportowych na terenie miasta trzeba będzie wydać najmniej 479 mln 350 tys. zł. Dodatkowo 62 mln zł to krakowski wkład w budowę wioski olimpijskiej, której cały koszt zamyka się kwotą 315 milionów złotych. .
Samo przygotowanie techniczne stadionu Wisły - gdzie ma się odbyć…. hmmm… hmm.. wielkie otwarcie igrzysk – kosztować będzie 15 milionów. Budowa wioski olimpijskiej w Krakowie pochłonie 246 mln zł. Potem będzie można ją rozprzedać i będzie następna kasa do zgarnięcia dla „obrotnych” i kumatych.
Przypomnieć chyba wypada kandydowanie Zakopanego w 2006 r. Skończyło się, co tu owijać w bawełnę, śmiechem i wstydem.


1 komentarz:

  1. I jedno i drugie!!! Nic - co polskie, nie jest mi obce! Przerost AMBICJI! - już niejednego - zgubiły. I skok na kasę! - niejednego - wyniosły na wyżyny. Za wszystko zapłacą - okoliczni mieszkańcy. Dewastacja dróg, środowiska, hałas, wzrost podatków od nieruchomości itp.itd. Nawet, jeżeli jest to - pomysł, na wydawanie unijnych pieniędzy, to na prawdę? - nie mamy innych potrzeb?!

    OdpowiedzUsuń