kontakt

sobota, 21 grudnia 2013

Operacje na własnym ciele – konieczność i kamuflaż

             Najlepszy własny dentysta, mówi porzekadło, a chirurg? Okazuje się, że można zoperować samego siebie i to w warunkach niekoniecznie luksusowych. Kilka takich operacji przeszło do historii.
              W 1921 r. dr Evan O’Neill Kane (USA) wyciął sobie ślepą kiszkę, z zastosowaniem miejscowego znieczulenia. Był już tak odwodniony, że zaczynał majaczyć. 11 lat później sam zoperował sobie przepuklinę pachwinową, a miał wówczas 70 lat.
 
                W 1960 r. Leonid Rogozov wyjechał jako lekarz 13-osobowej 6-tej Sowieckiej ekspedycji, na stację Novolazarevskaya. Miał wówczas 27 lat. Po czterech miesiącach dopadło go zapalenie wyrostka robaczkowego. Brak lotniska w pobliżu wykluczał szybki transport do szpitala. Potrzebna była operacja na miejscu, a jedyną osobą która ją mógł przeprowadzić był on sam.









             W nocy 30 kwietnia 1961r.  z pomocą meteorologa i mechanika odbyła się operacja. Asystenci podawali mu instrumenty i trzymali lusterko. Rogozov wstrzyknął sobie znieczulenie pod postacią nowokainy, po czym wykonał 12 centymetrowe cięcie. Cała operacja trwała dwie godzimy i zakończyła się pełnym sukcesem. W ciągu pięciu dni gorączka ustała, a po tygodniu mógł już zdjąć szwy. W Sankt Petersburgu, w muzeum arktycznym, znajduje się wystawa, na której można zobaczyć instrumenty chirurgiczne, którymi Leonid Rogozov dokonał tej operacji.
              Zupełnie inne motywy miał Japończyk Tatsuya Ichihashi, by zoperować sobie twarz. W 2007 r. zgwałcił i zamordował swoją nauczycielkę języka angielskiego, Brytyjkę Lindsay Ann Hawker. Udało mu się uciec przed policją i ukrywał się blisko 2,5 roku. W tym czasie sam wykonał sobie operację plastyczną twarzy. Ponoć, jak opisywał w książce, użył tylko noża. 
             Na stacji Amundsen-Scott w 1999 r. dr Jerri Nielsen odkryła w swej piersi guz. Sama dokonała dwóch biopsji, a po odkryciu, że to złośliwy nowotwór, poddała się prymitywnej chemioterapii. Kolejne ruchy konsultowała podczas telekonferencji z zespołem lekarzy z USA, gdyż samolot, który miał ją zabrać, przez długi czas nie mógł wylądować z powodu złej pogody i braku odpowiedniego lądowiska. Swe doświadczenia opisała w książce „Ice Bound”. Niestety, 10 lat później nowotwór zaatakował jej mózg i w konsekwencji zmarła.
              Meksykanka Inés Ramirez nie mogła się doczekać na lekarza, podczas trudnego porodu. Najbliższa położna znajdowała się około 80 kilometrów od jej wioski. Mąż, nie bardzo kontaktował, pił w pobliskim barze.
              Inés zdezynfekowała podbrzusze wódką (sama też się ią „znieczuliła”), potem rozcięła je trzema ruchami kuchennym nożem i wyciągnęła dziecko. Zszyto ją dopiero po kilkunastu godzinach. Co najważniejsze – i ona, i syn przeżyli!
            Chyba nieco ułatwione zadanie miał 31-letni Szymon Lipiński, spod Działdowa. W 2011 r. pracował w przydomowym warsztacie i w oko wbiły mu się metalowe opiłki z tarczy szlifierskiej.
             Udał się na pogotowie, czekał godzinę w poczekalni, a gdy lekarz go przyjął, bezradnie rozłożył ręce. Stwierdz]ił, ze musi obejrzeć go okulista, a ten akurat miał wolne. Mężczyznę odesłano do innej placówki, ale tam również nikt nie udzielił mu pomocy. Jeden z lekarzy wręcz stwierdził, że ma wolne terminy za kilka miesięcy.
             Ból był już tak silny, że Szymon Lipiński zdecydował się na samo operację. Metalowe opiłki wyjął z oka za pomocą magnesu ze starego głośnika samochodowego.
           Skończyło się dobrze, ale pewnie do końca życia będzie pamiętał o okularach ochronnych!






1 komentarz:

  1. " Skończyło się dobrze, ale pewnie do końca życia będzie pamiętał o okularach ochronnych! " - i o naszej, kochanej, polskiej - służbie zdrowia, nie tylko, spod - Działdowa!!! A tak na marginesie, to lekarze, są najbardziej, kłopotliwymi pacjentami, bo nie ufają swoim kolegom po fachu. Ale z tego wpisu wynika, że mają na to sposób. Szczerze im, tego - zazdroszczę! Bo brak zaufania, do lekarza operującego, może doprowadzić do tragedii!

    OdpowiedzUsuń