kontakt

czwartek, 12 grudnia 2013

„Miszczowie” fotografii, czyli samojebki

             Wiadomo, na Facebooka najlepiej wrzucić „zajebistą” fotkę we własnym, „miszczowskim” wykonaniu. Takie produkcje mają nawet swoją nazwę – samojebki, hasztagi, czy mądrze, „po angielskiemu” mówiąc, selfies. 



               Metody walnięcia samojebki są dwie – w lustrze i „z gałęzi”. W zasadzie otoczenie jest nieistotne, sytuacja, czy drugi plan również – łazienka, kibel, galeria handlowa, kuchnia, pokój czy ulica.



               Niektóre mają być dowcipne, jajcarskie, demonstracyjne obwieszczające jaki to ja luzak jestem, czy jaka to ja pełna fantazji. 
               Osobną grupę stanowią „spotkania”. Jak tu nie pstryknąć samojebki z papieżem?!
                W tyle nie pozostał Barack Obama. Walnął sobie samojebkę w towarzystwie premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona i premier Danii Helle Thorning Schmidt na pogrzebie Nelsona Mandeli. Mina siedzącej obok Michelle Obamy mówi wszystko.
                To widać rodzinne, bo córki pary prezydenckiej, Malia i Sasha, też lubią takie zabawy. 
              Ta samojebka przebija wszystko! 4 grudnia tego roku mężczyzna groził popełnieniem samobójstwa, chciał skoczyć ze słynnego Brooklyn Bridge. Ponad pół godziny przekonywano go, by tego zamiaru zaniechał. Tłum gapiów obserwował całą akcję, a jedna kobieta walnęła hasztaga. Świadkowie twierdzą, że doskonale wiedziała co robi, ustawiała się do zdjęcia kilka minut. Uchwycił ją reporter New York Post.




 

1 komentarz:

  1. " W tyle nie pozostał Barack Obama. Walnął sobie samojebkę w towarzystwie premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona i premier Danii Helle Thorning Schmidt na pogrzebie Nelsona Mandeli. Mina siedzącej obok Michelle Obamy mówi wszystko." Otóż - przypuszczam, że nie do końca mówi, bo Michelle - raczej, jest zazdrosna. Gdyby było - 3 facetów, to ta mina nie miałaby miejsca.

    OdpowiedzUsuń