Odbiór sztuki niesie z sobą emocje,
ale czasem „po bandzie”, szczególnie jeśli odbiorca jest „na
dopingu”.
36-letnia Amerykanka Carmen Tisch z
pewnością przesadziła! Nieco wcześniej zaczęła świętować
zakończenie koniec 2011 r. i będąc „pod wpływem”, po polsku
mówiąc nawalona jak bombowiec, postanowiła odwiedzić Clyfford
Still Museum w Denver.
Oglądała obrazy słynnego Clyfforda Stilla,
ale jeden z nich „1957-J-No. 2” wyraźnie się jej nie spodobał.
Długo nie myśląc, swoje zdanie
wyraziła dosadnie i jednoznacznie, opuściła spodnie i obsikała
warty 30 mln dolców obraz. Została zatrzymana przez policję, a
winę zwaliła na sole do kąpieli, po których musiała „dużo
pić”. Straty wyceniono na 10 tysięcy dolarów.
W sądzie szlochała i przepraszała za
swoje zachowanie. Zgodziła się też poddać leczeniu z alkoholizmu.
Pewnie odniosło to jakiś skutek, gdyż skazało ją tylko na dwa
lata w zawieszeniu.
Bardzo interesujące! - bo jak ona, na dodatek - nawalona, potrafiła obsikać wiszący obraz? - To jest, przynajmniej - dla mnie, wielka zagadka. Przecież obraz nie leżał na podłodze, tylko wisiał. Nawet, gdyby weszła na krzesło, bo chyba drabki jej nikt nie podał, to będąc w stanie nieważkości, dosyć trudno, a nawet niemożliwe jest, żeby kobieta sikała w taki sposób, jak facet. Chyba, że była to kobieta z penisem. To - sorry! I 2 lata w zawieszeniu?! - za zniszczenie obrazu wartego 30tys. dolarów? I jeszcze jedna wątpliwość, a mianowicie - czy ktoś wierzy, że nawalonej kobiecie ( czyt. alkoholiczce ) przyjdzie ochota na oglądanie obrazów w muzeum. Chyba jest to ostatnia rzecz, na którą miałaby ochotę. Coś mi tu śmierdzi! - mówiąc kolokwialnie. A może? - w dzisiejszych czasach, jak widać i słychać, to wszystko jest możliwe.
OdpowiedzUsuń