Dziennikarz „Rzeczpospolitej”
Robert Mazurek wpuścił w maliny POsełkę 
Ligię Krajewską. Przeczytał jej
fragmenty programu wyborczego PO, mówiąc, że to program PiS.  
- To zupełnie
nierealne pomysły. Czyste chciejstwo. Człowiek składający takie
obietnice okłamuje Polaków! – stwierdziła pani POsełka. - One
wszystkie są na takim poziomie, że brakuje słów. To kpiny z
ludzi!
Skomentowała
również pochodzący z „Narodowego programu wielkiej budowy"
PO z 2007 roku pomysł budowy lotnisk w Olsztynie i Białymstoku. -
Jakie uzasadnienie ekonomiczne mają porty lotnicze w tych miastach?
Jak oni chcą te wszystkie lotniska utrzymać, z czego je zbudować?
– ironizowała.
               Po informacji, iż krytykuje i wyśmiewa
program własnej partii, Ligię Krajewską na moment zatkało.  Nie
jest Krystyną Pawłowicz, która zagada wszystko i wszystkich. 
 POsełka nabrała oddechu i się
rozpędziła. - W odniesieniu do PiS te plany brzmią bardzo
nierealnie, a cytowany dokument prezentował całość, czyli
projekty i sposób ich finansowania. Tym różnimy się od PiS.      
             Poza
tym powstał w innej sytuacji gospodarczej – poszła w zaparte,
zupełnie po bandzie. 
 Wtrąciła żale o kryzysie
gospodarczym, co zabrzmiało prawie jak utyskiwanie o drodze do
szkoły pod górkę. - Choć czasami rzeczywiście składa się pewne
obietnice na wyrost, to prawda - wystękała w końcu coś, co jest
tajemnicą poliszynela.
             Wcale mnie to nie dziwi! Kiełbasa
wyborcza wędzona obietnicami, które idą z dymem, zawsze ludziom
smakuje. Dobrze usłyszeć coś dobrego, dobrze mieć nadzieję, że
będzie lepiej!  
              Głowa do góry - jak mówił kat do
skazańca!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz