Na łamach „Gazety Wyborczej”
Mariusz Szczygieł opublikował wstrząsający artykuł, który
stawia pod znakiem zapytania zarówno system wymiaru sprawiedliwości
jak i edukacji.
Ewa T. nauczycielka, trzydzieści lat
temu wojskowym pasem zakatowała na śmierć swojego 6-letniego syna,
Tomka, za to, że zgubił w przedszkolu sznurowadło. Została
skazana na 15 lat więzienia.
Po wyjściu z zakładu karnego, dwa
razy przebywała w zakonie, raz - cztery lata, raz - dwa. Pracowała
jako sprzątaczka w katolickiej szkole i jako pomoc biurowa w
kościelnej instytucji. Skończyła ze świetnymi wynikami teologię.
Wyrok uległ automatycznemu zatarciu (po 10 latach) i obecnie Ewa T.
jest ekspertem MEN oraz dalej nauczycielką (katechetką). Pełni tę
funkcję w jednym z miast wojewódzkich.
Jest to tak przerażające, że lepiej
milczeć. Aż się chce krzyczeć – czy Ewa T. nie powinna mieć
sądowego, dożywotniego zakazu pracy z dziećmi?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz