kontakt

czwartek, 18 lipca 2013

Dlaczego Polacy nie płacą abonamentu RTV?

            Odpowiedź jest prosta jak sznurek w kieszeni! Bo nie identyfikują się się z państwem jako nadawcą i decydentem co, kiedy i dlaczego mamy oglądać. W oczy klują horrendalne pensje „gwiazdorów” TVP, gdzie byle zapowiadacz pogody trzepie kasę, wyrzucanie pieniędzy w błoto na durne „show” i kręcone byle jak poronione seriale, zalew reklam i zdecydowanie nieobiektywność w przezywaniu informacji.
            Z drugiej strony pamiętać trzeba, ze nie płaci się „za program”, ale za samo „posiadanie odbiornika”. Czyli przekładając z polskiego na nasze, państwowy nadawca nie jest do niczego zobowiązany i bata nad sobą nie ma. Jest to po prostu haracz! To tak jakbym kupił buty i płacił za to, że nie chodzę boso.
            Fachowcy od kasy ciągle kombinują jak by tu więcej wyszarpać. Tak naprawdę ustawę o radiofonii można spokojnie wyrzucić do kosza! Bo co będzie jeśli sam sobie z części zmontuję telewizor? Jak to jest, jeśli TV oglądam przez kompa? O stacjach radiowych nie wspominając, których w Internecie zatrzęsienie! A i przez telefon słuchać można! 
              Ściganie się w słupkach oglądalności ze stacjami prywatnymi ma tylko sens komercyjny – załapać jak najwięcej reklamodawców. Mowa trawa o „misji telewizji publicznej” jest pieprzeniem w bambus. Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym reklamy są głównym źródłem finansowania mediów publicznych - wynika z raportu Europejskiej Unii Nadawców. W 2011 r. reklamy stanowiły średnio 10,5 proc. przychodu nadawców europejskich, w przypadku polskich było to 55 proc. Przychody z abonamentu to zaledwie 17 procent. Centrum Informacji TVP, w komentarzu do wyników raportu Europejskiej Unii Nadawców, podkreśliło, że fakt, że statystyczne polskie gospodarstwo domowe płaci na telewizję miesięcznie zaledwie 0,5 euro, przy średniej dla Europy wynoszącej prawie 3 euro, wynika z całkowitego załamania w ostatnich latach ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego w naszym kraju.
              Polska ma najniższy odsetek ściągalności „haraczu telewizyjnego”- na ok. 13 mln gospodarstw domowych abonament regularnie płaci niespełna milion, a regularnie płacących odbiorców instytucjonalnych jest zaledwie 175 tys. Wychodzi, ze jest to... ok. 8 procent potencjalnych odbiorców!
             „Układacze” programu wiedzą swoje! Bylejakość, chłam i siermiężna cepeliada! A jeśli już coś ciekawszego i bardziej ambitnego, to nie ma złudzeń – po północy!

1 komentarz:

  1. Troszkę tutaj zagmatwałeś - problem płacenia za RTV. Jeżeli tak mało ludzi płaci, a Ci co nie płacą, tłumaczą się złą - ogólnie mówiąc - propozycją programową. - Co nie do końca jest prawdą, bo Ci co nie płacą - też oglądają, namiętnie - seriale w TVP. To niech sobie TV płaci duże honoraria " GWIAZDOM " z reklam! - co w tym złego? Moim zdaniem powinno być, to tak rozwiązane, że my oglądamy TV, a ci, co płacą za reklamy, płacą jednocześnie - " GWIAZDOM " i utrzymują TV. Wilk syty i owca cała. My nie mamy pretensji, bo nie płacimy, a TV stara się o oglądalność, bo z tego ma utrzymanie. - proste?
    Dla mnie TV, to rozrywka, a jest tyle programów, że coś dla siebie można wybrać. A jak - nie, to dobra książka, o którą też ostatnio trudno! - Chyba też troszkę zapętlałam.

    OdpowiedzUsuń