kontakt

czwartek, 4 lipca 2013

Winny czy niewinny? Porażająca niekompetencja policyjno-sądowa

            Ta sprawa to kolejne kuriozom policyjno - sądowe, a dotyczy śmierci dwóch policjantów, którzy ruszyli w pościg za piratem drogowym. Opisał ją Piotr Machajski na portalu Gazeta.pl (Uciekał Wisłostradą. Zginęło 2 policjantów. "Niewinny")
Piotr Jasiński pełnił służbę patrolową w nieoznakowanym radiowozie na w śródmieściu Warszawy wraz z Piotrem Naleśnikiem. W środku nocy dostali od dyżurnego informację, że Wisłostradą ucieka przed policją biała alfa romeo. Włączyli się do pościgu. Tyle wiadomo na pewno. 
 
            Dalszy ciąg zdarzeń opisują inni policjanci. Dziennikarz nie wspomina jak się tam znaleźli, czy brali również udział w pościgu itp. Raczej tak, gdyż opis jest dość dokładny. Twierdzą, że alfy to zwalniał, to przyspieszał, przejechał nawet skrzyżowanie na czerwonym świetle z prędkością ponad 100 km/h.
Na Wisłostradzie polonez (?) ponoć już doganiał alfę, gdy nagle zmienił pas ruchu, wpadł w poślizg i uderzył w latarnię. Piotr Jasiński zmarł tego samego dnia w szpitalu, Piotr Naleśnik tydzień później. Policjanci twierdzą, że w alfie „błysnęło” światło stopu, stąd zmiana pasa ruchu poloneza.
Prokuratura Śródmieście-Północ oskarżyła 41-letniego dziś Macieja U. o przyczynienie się do wypadku, w którym zginęło dwóch policjantów. Sąd rejonowy dwukrotnie skazywał U. na siedem lat więzienia. Sąd odwoławczy dwukrotnie uchylał wyrok skazujący i nakazywał powtórkę procesu. Trzeci sąd w styczniu tego roku Macieja U. z zarzutów. Po rozpatrzeniu apelacji prokuratury i oskarżyciela posiłkowego Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok uniewinniający w mocy.
Cała sprawa ciągnie się już, bagatela, 15 lat!
            Powodem uniewinnienia były braki w materiale dowodowym. Nie udało się całkowicie zrekonstruować przebiegu wypadku. Nie wiadomo, jaka była odległość między alfą a polonezem ani z jaką prędkością jechały oba auta.
           Sąd nie zaprzątał sobie głowy pytaniami typu – dlaczego Maciej U. w ogóle uciekał? Dlaczego się nie zatrzymał? Nie wiem, co orzekli biegli, ale hamowanie i gwałtowne przyspieszanie to elementarz piratów drogowych.
Bulwersują sprawą jest fakt, że Maciej U. za swoją jazdę Wisłostradą nie dostał nawet mandatu. Artykuł nie wyjaśnia do końca czy go w końcu złapali, czy nie. A jeśli nie, to kiedy ustalono kto zacz i go zatrzymano. Ani słowa nie ma również o badaniu alkomatem.
Wyrok otwiera Maciejowi U. drogę do złożenia pozwu o odszkodowanie za niesłuszny areszt. Za kratkami bowiem przetrzymywany był ponad dwa lata. Na jakiej podstawie? Ktoś o to wystąpił, ktoś to zatwierdził!
            Jeszcze jedno. Kto tutaj zawalił sprawę? Bo przecież wykroczenia drogowe (i to poważne!) są bezsporne. Dlaczego o tym cisza? Dlaczego skoncentrowano się „TYLKO” na wypadku? Nikt nie pomyślał o postawieniu RÓWNIEŻ tych zarzutów?
             Z drugiej strony, jeśli uciekł, to jak? Pozostali policjanci odpuścili?! W sądzie więc chyba były słowa przeciwko słowom. Tylko z artykułu wynika, że Maciej U. nie zaprzeczył, że tego dnia, o tej porze, jechał Wisłostradą. Logika nakazuje pewną konsekwencję – nie ma dowodów czy są! Tak czy owak na wszystko! I złamanie przepisów drogowych i przyczynienie się do śmierci policjantów.
            A co z zapisem rozmów policjantów z komendą? Jest jakieś nagranie? Za co ścigano Macieja U.?
Jeśli takich zapisów nie ma, to żegnaj Gienia, świat się zmienia! Już wyobrażam sobie jak policja dzwoni do dzwoni jakiegoś bogu ducha winnego człowieka i mówi – pan wczoraj przekroczył prędkość! Bo jakaś w końcu podkładka musi być!
            Z niedowierzaniem kręcę głową, widząc taką niekompetencję! Od policji, przez prokuraturę po kolejne instancje sądowe, które pozwoliły na rozmydlenie sprawy.

3 komentarze:

  1. O Boże, ale Ty jesteś - NAIWNY! - przecież w całej tej sprawie chodzi o jedno, żeby skazać delikwenta z alfy za śmierć 2 policjantów. Tak się na tym skupili, że zapomnieli, po co był pościg i dlaczego go nie zatrzymano? Wszystko spierd...li, a alfa czy jego adwokat to wykorzystują. I dobrze, jak policja jest beznadziejna, to trzeba z tego korzystać, żeby dupę ratować. Winnych brak!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Włodzimierz jędrzejczak z Rawicza , ur. 1951 , proponuję zająć się czymś ciekawszym na swoim blogu

    OdpowiedzUsuń