Jak wszyscy chyba pamiętają,
33-letni Anders Breivik został skazany na co najmniej 21 lat więzienia za
zabicie w lipcu ubiegłego roku w centrum Oslo i na wyspie Utoya 77 osób.
Tłumaczył, że dokonał tej masakry, by „zapobiec islamizacji Norwegii”. Wyrok odsiedzi w więzieniu Ila w
Halden, które wyglądem przypomina luksusowy hotel. Dla sprawcy masakry na
terenie więzienia wybudowano specjalną, ściśle strzeżona celę, której budowa
kosztowała podatników ponad 2 mln zł.
„Bardzo wątpię, by w Norwegii były
jeszcze gorsze warunki do odbywania kary więzienia niż te” - napisał. Swoją
celę, podzieloną na trzy części (sypialną, do nauki i do ćwiczeń fizycznych),
każda o pow. 8 m2,
nazwał źle urządzoną i „bez widoku”.
Kara jaką otrzymał, to w Norwegii
max. Większość skazanych powraca do normalnego życia, więc więzienne budynki
mają dać im namiastkę zewnętrznego świata. W pokojach mają łazienki,
mini-lodówkę i telewizor z płaskim ekranem. Co 12 cel znajduje się kuchnia i
salon, gdzie więźniowie przygotowują wspólnie kolację i relaksują się po całym
dniu pracy. Żadne z okien w Halden nie ma krat.
W takiej świetlicy naprawdę można
się zrelaksować!
Breivik kilka dni temu napisał
skargę, w której narzekał na warunki odbywania kary. Nazwał je „niehumanitarnymi”.
Liczyła ta skarga 27 stron, a Breivikovi nie pasuje zbyt zimna kawa, mało masła do chleba i zbyt krótki czas na
poranną toaletę. Adrzejek skarżył się także na brak rozrywek, w tym możliwości
grania w gry telewizyjne oraz na innych więźniów, którzy zbyt głośno słuchają
muzyki i go niezbyt kochają.
Bardzo był niezadowolony, że
odebrano mu komputer (bez dostępu do netu), z którego jeszcze mógł korzystać
przed ogłoszeniem wyroku.
Efekt skargi jest taki, że władze
więzienia pozwoliły znowu korzystać Breivikowi z notebooka.
Na polskie
komentarze w necie niedługo trzeba było czekać! Pomijając
te, życzące Andrzejkowi, by karę odbywał w Polsce, z „przecweleniem” w tle i
suszeniem gaci na grzejniku, są też i takie:
1. Mam 60 lat, jestem mocno
schorowany i na rencie 590 pln. Kogo mam zabić/uszkodzić, aby jesień życia
spędzić w takich warunkach jak Brevik?
2. Władze Norwegii doskonale
wiedzą po czyjej stronie stoi prawo, a stoi ono po stronie Breivika. To
człowiek któremu zostało jeszcze 9 lat odsiadki (po której zostanie zwolniony
za dobre sprawowanie, bo sprawuje się dobrze - należy się to mu wg. ich prawa
jak psu zupa). I jeżeli władze będą go nadal traktować nieludzko (a wg. prawa
norweskiego brak laptopa jest czymś takim), to jak za 9 lat wyjdzie na wolność,
to zrobi im taki proces i dostanie takie odszkodowanie że się to im zwyczajnie
nie opłaca. Takie tam mają prawo.
No i? Człowiek na być równy wobec
prawa! Na tym ponoć polega demokracja. Andreas Breivik został skazany, prawomocnym
wyrokiem sądu, za morderstwa, na 21 lat więzienia (z możliwością przedłużenia),
ale nie na odebranie laptopa. Praw obywatelskich mu nie odebrano. No właśnie, tam tak jest...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz