kontakt

środa, 14 listopada 2012

Zgubiłem Twoje zdjęcie, w tramwaju na zakręcie



Ponoć lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć. Mnie zgubić coś tam, nieczęsto, ale się zdarza, znaleźć – nigdy! Nie znaczy to, żem mądry! Dlaczegoś biedny? Boś głupi! Dlaczegoś głupi? Boś biedny!
            Ale „do jaja”! Czego to ludzie nie gubią! Dokumenty, klucze i okulary, rowery,  aparaty fotograficzne, telefony, telewizory, paszporty czy portfele – to normalka, nawet nie warto o tym wspominać.
            Czasem w biurach rzeczy znalezionych trafiają się dziwne „znaleziska”, jak np.
wózki dziecięce, blokada na koła samochodowe, huśtawka-spychacz, miecz samurajski, kosiarka spalinowa.  Zgubić też można - kamerę Sharp, reprodukcję słynnych „Słoneczników" Van Gogha, drewnianą maskę z Ameryki Południowej, czaszkę, butlę gazową, suknię ślubną, siekierę, akcesoria z sexshopu i … sztuczną szczękę. 




Nikt jakoś nie chce się przyznać do sterty srebrnych butów

zestawu do golfa


czy ...betoniarki.
To wszystko czeka na właścicieli w warszawskim biurze rzeczy znalezionych, już parę lat.
Ciekawa statystyka najczęściej gubionych rzeczy –
  1. zupełna niespodzianka – psy! Na szczęście, nie trafiają one do biura rzeczy znalezionych…
  2. aparaty fotograficzne i portfele (często z dokumentami)
  3. koty, biżuteria (najczęściej obrączki), zegarki, telefony komórkowe oraz klucze
  4. torebki damskie, okulary i małe plecaki
  5. laptopy, odtwarzacze MP3, pendrajwy, torby turystyczne, tablice rejestracyjne i legitymacje studenckie
  6. szeroko rozumiane inne – kanarki, papugi, wieczne pióra, parasole, notesy, kamery video, kurtki, płaszcze instrumenty muzyczne
Najrzadziej gubione są … książki! Nic dziwnego, kto miałby je gubić?! 60% Polaków w ogóle nie czyta żadnych książek! Tylko co dziesiąty nasz rodak, przeczytał więcej niż 6 książek w ciągu roku i to głównie z biblioteki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz