Pierwszą
prezerwatywę wymyśliły ponoć kochanki króla Krety, Minosa - syna
Zeusa i Europy. Jego nasienie wg mitu, zawierało żmije i skorpiony.
Aby przeżyć z nim seks, kobiety umieszczały w pochwie
prezerwatywę, którą był kozi pęcherz.
Jako pierwsza wpadła na to Prokris
(czyżby zbieżność z prokreacją?) córka ateńskiego króla
Erechteusa.
Prezerwatywy są
jednym z najstarszych znanych sposobów antykoncepcyjnych, chociaż
obecnie pełnią i inne funkcje – mogą być z nawilżaniem,
zapachowe, smakowe, z różnymi różnistymi wypustkami, dzyndzlami,
kolcami i hubami. Może też stanowić całość z wibratorem!
Dawniej wytwarzane
były z jelit zwierzęcych, dzisiaj produkuje się je z lateksu
(rzadziej z silikonu). Egipcjanie używali prezerwatyw już w roku
1350 p.n.e. jako ozdobnych osłonek na penisy.
Prezerwatywa stała
się popularną ochroną przed niechcianą ciążą w XVIII wieku.
Jednak breve papieskie z 1826 r. będące stanowiskiem Kościoła
katolickiego oceniało kondom negatywnie i potępiało jego
stosowanie. Bowiem - tylko prokreacja! Kobieta czerpiąca przyjemność
z seksu smażyć się będzie w piekle!
Stąd też pewnie „dziurki do
robienia dzieci” w nocnych koszulach Matek-Polek.
A ten wierszyk?! Oj działo się,
działo w noc poślubną!
- Nie gwoli swawoli,
ale gwoli rodu
ludzkiego pomnożenia
daj mi waćpanna
swego przyzwolenia!
- W imię ojca i
syna!
Niech waćpan
zaczyna!
A propos…
Pierwsza prezerwatywa lateksowa została wyprodukowana w 1912 r.
przez polskiego chemika Juliusa Fromma. Górą nasi!
Ktoś kiedyś
powiedział, że walenie w kondomie, to jak lizanie lizaka przez
szybę! Ale to było tak dawno temu, że nawet najstarsi ormowcy nie
pamiętają! Nikt wtedy nie słyszał o HIV/AIDS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz