kontakt

niedziela, 9 grudnia 2012

Prawdziwa bieda zagląda Polakom w oczy

            Według GUS w ubiegłym roku poniżej granicy ubóstwa znajdowało się ponad 2 mln gospodarstw domowych. W tym roku będzie jeszcze gorzej!
Jak zmierzyć biedę? GUS określił ją na podstawie dochodów gospodarstw domowych, warunków życia oraz radzenia sobie z własnym budżetem. Jeśli w ogóle jakiś jest…
Za biedne uznano te gospodarstwa, gdzie miesięczny dochód był niższy od wartości uznanej za próg ubóstwa, który ustalono na poziomie 60 proc. średniego dochodu. W ubiegłym roku dla osób samotnych było to ok. 887 zł, a dla rodziny typu 2+2 - ok. 1863 zł.
Z badań GUS wynika, że w 2011 r. dochody poniżej tak określonego progu ubóstwa miało ok. 15 % gospodarstw domowych (ponad 2 mln). Przy tym biedą dotknięte były przede wszystkim rodziny z niskim poziomem wykształcenia. Bieda omijała te, w których głowa rodziny była po studiach. Tylko nieliczne wśród nich miały dochody poniżej granicy ubóstwa.
            Pauperyzacja w dużym stopniu dotyka gospodarstwa domowe bezrobotnych, emerytów i rencistów oraz z powodu niskich dochodów rodziny wielodzietne i niepełne. Skutkiem są zaległości w opłatach czynszowych, za elektryczność, gaz lub w spłatach kredytu. Rencistom często brakuje na leki.
            Bardzo wysoki odsetek ubogich jest w rodzinach utrzymujących się z niezarobkowych źródeł (np. z pomocy społecznej i darowizn). Wśród nich w ubiegłym roku aż 21,9 % żyło w skrajnej biedzie.
Progi ubóstwa wg GUS
887 zł - granica ubóstwa dla gospodarstwa jednoosobowego
1863 zł - granica ubóstwa dla gospodarstwa domowego złożonego z dwóch dorosłych osób i dwojga dzieci do lat czternastu
wg Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych (minimum egzystencji)
495 zł - dla jednoosobowego gospodarstwa domowego
1336 zł - dla czteroosobowego gospodarstwa domowego (dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci do 14 lat)
wg Banku Światowego
Mniej niż 1,25 dol. dziennie (próg absolutnego ubóstwa). Według tej definicji najbiedniejsze są państwa: Liberia, Madagaskar i Burundi (w każdym z nich odsetek ludzi dysponujących mniej niż 1,25 dol. na dobę przekracza 80 proc.)
wg ONZ
Na definicję ubóstwa składa się sytuacja braku dwóch z ośmiu czynników, do których należy m.in. wskaźnik masy ciała (BMI powyżej 16), brak wody pitnej w promieniu 15 minut marszu, brak telewizji, toalety, gazet, telefonu.
wg Eurostatu i OECD
Ubogi jest ten, kto miesięcznie dysponuje mniej niż połową średniego dochodu danego społeczeństwa po opodatkowaniu
wg rządu indyjskiego
miejskie - mniej niż 538,6 rupii (ok. 32 zł) na miesiąc życia
wiejskie - mniej niż 356,35 rupii (ok. 21 zł) na miesiąc życia
wg władz USA
11,3 tys. dol. rocznie na osobę poniżej 65. roku życia
22,1 tys. dol. rocznie na rodzinę czteroosobową
             Marna to pociecha, że inni mają gorzej! To taki syndrom kurdupla, który cieszy się jak zobaczy mniejszego! Trzeba by jeszcze porównać tamtejsze i nasze ceny podstawowych produktów, wtedy obraz byłby jaśniejszy.
             Bieda społeczeństwa zupełnie nie przeszkadza posłom, ministrom i innym tuzom „na świeczniku”. Micha pełna! Ich zarobki rosną, a nie może być inaczej skoro sami sobie to zatwierdzają. Wyraźnie rośnie rozwarstwienie i grupy bardzo bogatych i nędzarzy.
             Powoli głównym źródłem dochodów państwa staje się akcyza (alkohol, papierosy, benzyna) oraz opodatkowanie rencistów i emerytów, nijak bowiem nie obronią się przed kosą fiskalną! I zawsze można zmienić prawo, nawet ze skutkiem wstecznym, by ich więcej udupić!
            O podatku dla kleru nikt nie ma odwagi poważnie wspomnieć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz