Niby jest pluralizm polityczny, nie
ma jednej „wiodącej siły narodu”, ale dalej to głównie partyjni działacze i
aktywiści, dzięki swojej wierności i zaangażowaniu, grzeją dupy intratnych,
państwowych posadach. Obsadzają rady nadzorcze państwowych czy samorządowych
spółek, wchodzą w skład zarządów firm, choć często ich kompetencje w danej
dziadzinie są mizerne. Ostatnio psy wiesza się na PSL-u, ale ich kumple z PO
ciągną sukno w swoją stronę! Nie dają się! Nepotyzm nie jest im bowiem obcy!
Były minister skarbu Aleksander
Grad, PO latach wierności i POusadzaniu w różnych spółkach działaczy swojej
partii, sam się załapał na niezłą fuchę.
Polska Grupa Energetyczna poinformowała, że został powołany
na prezesa spółek: PGE Energia Jądrowa i PGE EJ1, które odpowiadają za program
energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni.
Wiceprezesem w tych spółkach został Zdzisław Gawlik. Ten był… Tak, tak!
Wiceministrem skarbu cały okres urzędowania Grada. Odszedł z resortu skarbu w
połowie czerwca 2012 r., czyli mniej więcej wtedy jak jego szef zrzekł się mandatu poselskiego. W ministerstwie Gawlik tworzył m.in. ustawę o inwestycjach w
energetykę jądrową.
Ile zarabia Aleksander Grad? To
tajemnica! Ponoć 50 tys. zł miesięcznie brutto
w jednej spółce. Swoją drogą to kuriozum – tajemnica zarobków w
państwowej firmie!
Jako minister pamiętał o
rodzinie, kumplach i znajomych. Rozsadzał po stołkach nie tylko działaczy
Platformy, ale też bliższych i dalszych krewnych. Rzeczniczką w spółce PGE
Dystrybucja została jego synowa. Swojego bliskiego znajomego Jerzego Marciniaka
zrobił prezesem Zakładów Azotowych w Tarnowie.
Dawał też zarobić kolegom. Brat
byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego został szefem
departamentu w spółce Polski Cukier. Gdy Jolanta Fedak nie dostała się do parlamentu,
została przewodniczącą rady nadzorczej Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy
Ekonomicznej.
Plany rządu zakładają wybudowanie
dwóch siłowni jądrowych o łącznej mocy 6 tys. MW. Zgodnie z planami PGE
pierwszy reaktor miałby zostać uruchomiony ok. 2022 - 2023 roku.
To jakaś paranoja! Aleksander
Grad ma 50 lat, gdy EWENTUALNIE w Polsce wybudowana zostanie elektrownia
jądrowa, będzie się przymierzał do emerytury.
Teraz bierze forsę za friko! I to
jaką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz