kontakt

wtorek, 5 marca 2013

Agent Tomek w spódnicy

           Były asystent społeczny świętokrzyskiej posłanki Solidarnej Polski Beaty Kempy, a jednocześnie pracownik biura klubu parlamentarnego tego ugrupowania, Mariusz Łuszczek, beknął za „szpiegostwo”.

           Sprawa jest śmiechu warta, bo cóż to za tajemnice ujawnił „aniołkowi Kaczyńskiego”, posłance Ilonie Klejnowskiej? Brzmi to dumnie i poważnie - strategię działania, badania, plany, zamierzenia, postulaty itp.
Szef SP Zbigniew Ziobro twierdzi, że „omotanie” działacza jego partii mogło być kierowaną przez kierownictwo PiS zaplanowaną akcją. Nowa afera Watergate! Agent Tomek w spódnicy! Nie śpij! Wróg czuwa!
          - Wielokrotnie okazywało się, że PiS robi szybko konferencję przed SP, wykorzystując nasze pomysły (...). Dopiero teraz dowiadujemy się straszliwej prawdy - mówi tygodnikowi „Wprost” poseł SP Patryk Jaki. Taaaak... Straszliwa prawda! Zdradzone tajemnice na miarę klęski narodowej!
           Swoją drogą, czym baba chłopa może „omotać? Pytanie zostawiam bez odpowiedzi, bo jest oczywista. Mariusz Łuszczek jak pierwszy naiwny dął się wpuścić w maliny. Ciekawe, czy gdyby próbowała go „omotać” Marzena Wróbel też byłby tak uczynny?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz