kontakt

czwartek, 21 marca 2013

Prawnikom potrzebny jasnowidz? Ciemno to widzę!

            Studenci prawa Uniwersytetu Opolskiego zaprosili na wykład Krzysztofa Jackowskiego z Człuchowa, chyba najsłynniejszego polskiego jasnowidza w Polsce.
Inicjatorem przedsięwzięcia było Koło Naukowe Młodych Kryminologów i Kryminalistyków we współpracy z Kołem Naukowym Medycyny Sądowej.
Na nic się zdały protesty Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, a także Klubu Sceptyków Polskich. Argumentowano, że jasnowidzenie, podobnie jak telepatia czy telekineza, mają podobne podstawy naukowe jak latające dywany. Wykład „Ściemnianie czy jasnowidzenie?" odbył się przy pękającej w szwach sali.
Krzysztof Jackowski jest specjalistą od szukania zaginionych osób, na podstawie ich fotografii. Wszem i wobec chwali się swoimi sukcesami, ciągle podkreśla swoją wybitnie „wydajną” współpracę z Policją. Prawda to, ale nie całkiem. Jak z  tym rowerem… 

Do radia Erewań skierowano pytanie:
- Czy to prawda, że Iwan Iwanowicz wygrał w Moskwie Wołgę?
- Prawda, ale nie całkiem. Bo nie Iwan Iwanowicz, a Siemion Siemionowcz i nie w Moskwie, ale w Petersburgu, i nie Wołgę, a rower, i nie wygrał, ale mu ukradli. Poza tym wszystko się zgadza!
W latach 1994 -1999 udokumentowanych jest 440 spraw z udziałem jasnowidzów. 442 uważa się za totalne porażki, a 8 jako „wizje” przybliżone. Zawsze bowiem można mówić, że staw to „małe jezioro” , czy że pagórek to „mała góra”, a zagajnik „ożenić” z lasem. W 5 przypadkach można było powiedzieć, że jasnowidz jakoś pomógł.  Policja o pomoc prosiła w 12 sprawach.
Komenda Główna Policji wydała w 2000 r. raport stwierdzający znikomą skuteczność jasnowidzów. Krzysztof Jackowski ogłosił zamiar wystąpienia na drogę sądową, aby w oparciu o dokumentację prowadzonych przez siebie spraw uzyskać potwierdzenie swoich zdolności w sądzie. Do listopada 2011 r. jednak żaden pozew, oczywiście, nie wpłynął. W 2011 r. rzecznik Komendy Głównej Policji oświadczył, iż policja nie będzie zamawiać usług jasnowidzów, gdyż nie wnoszą oni istotnych informacji do śledztw.

Krzysztof Jackowski w jednym z wywiadów stwierdził, że często zdarza mu się mylić, ale „trafień” ma znacznie więcej niż błędnych. Szacuje je na  80%. To duża przesada! Wystarczy prześledzić krążące o nim opinie w Internecie!
Gwoździem do trumny trafności działań jasnowidzów było oświadczenie fundacji ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych (2011 r.)
„Nie znamy sprawy, w której informacje jasnowidza przyczyniłyby się bezpośrednio do odnalezienia osoby zaginionej. Nie znamy też sprawy, w której informacje od jasnowidza byłyby precyzyjne. Najczęściej brzmią: „żyje, wyjechał za granicę” albo „nie żyje, leży w dole przy domu, który jest blisko lasu” albo rodziny dostają mapkę, która obejmuje ogromny teren i przeszukanie go właściwie nie jest możliwe”.
 Przyszłym prawnikom z Uniwersytetu Opolskiego polecić można wykład wróża Macieja czy magików przepowiadających przyszłość z fusów kawy czy flaków zaszlachtowanych zwierząt. No i jeszcze pilne studiowane, run, kart Tarota i przepowiedni  I Ching! Może nawet sensowne było by utworzenie wydziały wróżb i przepowiedni? W przyszłej pracy jak znalazł!
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz