Inicjatorem przedsięwzięcia było
Koło Naukowe Młodych Kryminologów i Kryminalistyków we współpracy z Kołem
Naukowym Medycyny Sądowej.
Na nic się zdały protesty Polskiego
Stowarzyszenia Racjonalistów, a także Klubu Sceptyków Polskich. Argumentowano,
że jasnowidzenie, podobnie jak telepatia czy telekineza, mają podobne podstawy
naukowe jak latające dywany. Wykład „Ściemnianie czy jasnowidzenie?" odbył
się przy pękającej w szwach sali.
Krzysztof Jackowski jest
specjalistą od szukania zaginionych osób, na podstawie ich fotografii. Wszem i
wobec chwali się swoimi sukcesami, ciągle podkreśla swoją wybitnie „wydajną”
współpracę z Policją. Prawda to, ale nie całkiem. Jak z tym rowerem…
Do radia Erewań skierowano
pytanie:
- Czy to prawda, że Iwan
Iwanowicz wygrał w Moskwie Wołgę?
- Prawda, ale nie całkiem. Bo nie
Iwan Iwanowicz, a Siemion Siemionowcz i nie w Moskwie, ale w Petersburgu, i nie
Wołgę, a rower, i nie wygrał, ale mu ukradli. Poza tym wszystko się zgadza!
W latach 1994 -1999
udokumentowanych jest 440 spraw z udziałem jasnowidzów. 442 uważa się za
totalne porażki, a 8 jako „wizje” przybliżone. Zawsze bowiem można mówić, że
staw to „małe jezioro” , czy że pagórek to „mała góra”, a zagajnik „ożenić” z
lasem. W 5 przypadkach można było powiedzieć, że jasnowidz jakoś pomógł. Policja o pomoc prosiła w 12 sprawach.
Komenda Główna Policji wydała w
2000 r. raport stwierdzający znikomą skuteczność jasnowidzów. Krzysztof
Jackowski ogłosił zamiar wystąpienia na drogę sądową, aby w oparciu o
dokumentację prowadzonych przez siebie spraw uzyskać potwierdzenie swoich
zdolności w sądzie. Do listopada 2011 r. jednak żaden pozew, oczywiście, nie
wpłynął. W 2011 r. rzecznik Komendy Głównej Policji oświadczył, iż policja nie
będzie zamawiać usług jasnowidzów, gdyż nie wnoszą oni istotnych informacji do
śledztw.
Krzysztof Jackowski w jednym z
wywiadów stwierdził, że często zdarza mu się mylić, ale „trafień” ma znacznie
więcej niż błędnych. Szacuje je na 80%. To
duża przesada! Wystarczy prześledzić krążące o nim opinie w Internecie!
Gwoździem do trumny trafności
działań jasnowidzów było oświadczenie fundacji ITAKA - Centrum Poszukiwań Ludzi
Zaginionych (2011 r.)
„Nie znamy sprawy, w której
informacje jasnowidza przyczyniłyby się bezpośrednio do odnalezienia osoby
zaginionej. Nie znamy też sprawy, w której informacje od jasnowidza byłyby
precyzyjne. Najczęściej brzmią: „żyje, wyjechał za granicę” albo „nie żyje,
leży w dole przy domu, który jest blisko lasu” albo rodziny dostają mapkę,
która obejmuje ogromny teren i przeszukanie go właściwie nie jest możliwe”.
Przyszłym
prawnikom z Uniwersytetu Opolskiego polecić można wykład wróża Macieja czy
magików przepowiadających przyszłość z fusów kawy czy flaków zaszlachtowanych
zwierząt. No i jeszcze pilne studiowane, run, kart Tarota i przepowiedni I Ching! Może nawet sensowne było by
utworzenie wydziały wróżb i przepowiedni? W przyszłej pracy jak znalazł!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz