kontakt

niedziela, 17 marca 2013

Wpierdalaj makaron jako ciało Boga

              Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie zgodziło się na rejestrację Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, ale „wierni” się nie poddają, zapowiadają odwołanie do sądu. W Polsce, aby zarejestrować związek wyznaniowy, trzeba zebrać co najmniej 100 notarialnie podpisanych oświadczeń członków założycieli. Polscy pastafarianie w ubiegłym roku zebrali 108. Nazwa „pastafarianizm” pochodzi od połączenia słów rastafarianizm i pasta (z wł. makaron).
              Do rejestracji konieczny jest statut, opisujący dotychczasowe życie religijne wyznawców oraz informacje dotyczące podstawowych celów, źródeł, zasad doktrynalnych i obrzędów religijnych Kościoła. I tu chyba jest pies pogrzebany!            
           Eksperci twierdzą, że jest to zamierzona parodia religii. Trudno nie odmówić im racji, patrząc na takie „przykazania”:
             Niewidzialny i niewykrywalny Latający Potwór Spaghetti stworzył świat, zaczynając od góry, drzew i karła. Wszystkie dowody na rzecz ewolucji zostały specjalnie podłożone przez niego.
               Potwór stworzył świat pod wpływem alkoholu.
               Ludzie wyewoluowali z piratów. Ludzie dzielą około 95% DNA z małpami, ale ponad 99,9% DNA z piratami.
               Globalne ocieplenie, huragany, trzęsienia ziemi i inne naturalne katastrofy są bezpośrednią konsekwencją spadku liczby piratów, począwszy od początków XIX wieku. Można to zobaczyć na wykresie obrazującym odwrotnie proporcjonalną korelację między liczbą piratów a temperaturą.
                Potwór kontynuuje kierowanie sprawami ludzkimi poprzez swą makaronową mackę.
Latający Potwór Spaghetti (ang. Flying Spaghetti Monster, w skrócie FSM) ma wiele zalet, szczególnie cennych dla mężczyzn. Trudno ich szukać w innych religiach! Oferuje wulkan piwny i striptiz w niebie!
               Modlitwa też jest ciekawa! Kojarzy się jednoznacznie - „Jam jest Latający Potwór Spaghetti. Nie będziesz miał innych potworów przede Mną. Jedynym Potworem, który zasługuje na pisanie jego imienia wielką literą jestem Ja! Inne potwory są fałszywymi potworami i na to nie zasługują.” Chyba nie trzeba dodawać, że obowiązkiem „wyznawców” jest konsumpcja makaronu w każdej postaci!
FSM początki ma w 2005 r., kiedy to fizyk Bobby Henderson, wysłał otwarty list do Board of Education (Rady Edukacji) w stanie Kansas w odpowiedzi na debatę, czy należy dać teorii inteligentnego projektu równouprawnienie względem teorii ewolucji i równy czas w nauczaniu na lekcjach biologii. Zażądał równego czasu na nauczanie o Latającym Potworze Spaghetti jako stwórcy Wszechświata – takiego samego, jak dla pozostałych wersji teorii inteligentnego projektu oraz ewolucji.
              Cel osiągał, gdyż zwróciło to uwagę debatujących na problem, że jeśli nauczanie jakiejkolwiek religii ma stać się obowiązkowe w szkołach, to wybór jednej z nich może wywołać sprzeciw wszystkich pozostałych. Żeby wszystko było jasne, jeszcze raz - jeśli nauczanie jakiejkolwiek religii ma stać się obowiązkowe w szkołach, to wybór jednej z nich może wywołać sprzeciw wszystkich pozostałych. Do polskich oświatowych decydentów jakoś to nie dociera!
              Organizacyjna strona religii FSM, venganza.org („zemsta”) zyskała niezwykłą popularność w sieci. Szczególnie po ogłoszeniu, że portal ogłosił, że zapłaci 250.000 dolarów każdemu, kto udowodni, że Jezus nie był synem Latającego Potwora Spaghetti.
Deklarowanie wiary w Latającego Potwora Spaghetti zyskało popularność zwłaszcza wśród ateistów i agnostyków. Pastafarianizm jest bardzo często wykorzystywany do obnażania absurdów prawnych oraz przywilejów osób wierzących.
              Konkretny przykład. W 2011 r. głośny był przypadek pastafarianina z Wiednia, Niko Alma, który zakwestionował przepis austriackiego prawa, zakazujący pozowania do oficjalnych fotografii w nakryciu głowy. Przepis wyłączał przypadki, w których nakrycie głowy jest związane z wyznawaną religią. Niko Alm wyrabiając nowe prawo jazdy dołączył do urzędowego wniosku fotografie, do których pozował z durszlakiem na głowie. Tłumaczył, że jest to religijne nakrycie głowy pastafarian. Urzędnicy odrzucili wniosek, jednak po trwającym trzy lata procesie sąd przyznał Almowi rację. Brawo!I to mi pasi!
              Trudno nie odmówić wyznawcom FSM racji, że każda religia opiera się na nie udokumentowanej, z założenia, wierze. A co komu do tego, w co wierzę?! Może to być Dobre i Złe Mzibu, może być Bóg Ojciec, może być Latający Potwór Spaghetti.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz