Ministerstwo
Administracji i Cyfryzacji nie zgodziło się na rejestrację
Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, ale „wierni” się nie
poddają, zapowiadają odwołanie do sądu. W Polsce, aby
zarejestrować związek wyznaniowy, trzeba zebrać co najmniej 100
notarialnie podpisanych oświadczeń członków założycieli. Polscy
pastafarianie w ubiegłym roku zebrali 108. Nazwa „pastafarianizm”
pochodzi od połączenia słów rastafarianizm i pasta (z wł.
makaron).
Do
rejestracji konieczny jest statut, opisujący dotychczasowe życie
religijne wyznawców oraz informacje dotyczące podstawowych celów,
źródeł, zasad doktrynalnych i obrzędów religijnych Kościoła. I
tu chyba jest pies pogrzebany!
Eksperci twierdzą, że jest to zamierzona parodia religii. Trudno nie odmówić im racji, patrząc na takie „przykazania”:
Eksperci twierdzą, że jest to zamierzona parodia religii. Trudno nie odmówić im racji, patrząc na takie „przykazania”:
Niewidzialny
i niewykrywalny Latający Potwór Spaghetti stworzył świat,
zaczynając od góry, drzew i karła. Wszystkie dowody na rzecz
ewolucji zostały specjalnie podłożone przez niego.
Potwór
stworzył świat pod wpływem alkoholu.
Ludzie
wyewoluowali z piratów. Ludzie dzielą około 95% DNA z małpami,
ale ponad 99,9% DNA z piratami.
Globalne
ocieplenie, huragany, trzęsienia ziemi i inne naturalne katastrofy
są bezpośrednią konsekwencją spadku liczby piratów, począwszy
od początków XIX wieku. Można to zobaczyć na wykresie obrazującym
odwrotnie proporcjonalną korelację między liczbą piratów a
temperaturą.
Potwór
kontynuuje kierowanie sprawami ludzkimi poprzez swą makaronową
mackę.
Latający
Potwór Spaghetti (ang. Flying Spaghetti Monster, w skrócie FSM) ma
wiele zalet, szczególnie cennych dla mężczyzn. Trudno ich szukać
w innych religiach! Oferuje wulkan piwny i striptiz w niebie!
Modlitwa
też jest ciekawa! Kojarzy się jednoznacznie - „Jam jest Latający
Potwór Spaghetti. Nie będziesz miał innych potworów przede Mną.
Jedynym Potworem, który zasługuje na pisanie jego imienia wielką
literą jestem Ja! Inne potwory są fałszywymi potworami i na to nie
zasługują.” Chyba nie trzeba dodawać, że obowiązkiem
„wyznawców” jest konsumpcja makaronu w każdej postaci!
FSM
początki ma w 2005 r., kiedy to fizyk Bobby Henderson, wysłał
otwarty list do Board of Education (Rady Edukacji) w stanie Kansas w
odpowiedzi na debatę, czy należy dać teorii inteligentnego
projektu równouprawnienie względem teorii ewolucji i równy czas w
nauczaniu na lekcjach biologii. Zażądał równego czasu na
nauczanie o Latającym Potworze Spaghetti jako stwórcy Wszechświata
– takiego samego, jak dla pozostałych wersji teorii inteligentnego
projektu oraz ewolucji.
Cel
osiągał, gdyż zwróciło to uwagę debatujących na problem, że
jeśli nauczanie jakiejkolwiek religii ma stać się obowiązkowe w
szkołach, to wybór jednej z nich może wywołać sprzeciw
wszystkich pozostałych. Żeby wszystko było jasne, jeszcze raz -
jeśli nauczanie jakiejkolwiek religii ma stać się obowiązkowe w
szkołach, to wybór jednej z nich może wywołać sprzeciw
wszystkich pozostałych. Do polskich oświatowych decydentów
jakoś to nie dociera!
Organizacyjna
strona religii FSM, venganza.org („zemsta”) zyskała niezwykłą
popularność w sieci. Szczególnie po ogłoszeniu, że portal
ogłosił, że zapłaci 250.000 dolarów każdemu, kto udowodni, że
Jezus nie był synem Latającego Potwora Spaghetti.
Deklarowanie
wiary w Latającego Potwora Spaghetti zyskało popularność
zwłaszcza wśród ateistów i agnostyków. Pastafarianizm jest
bardzo często wykorzystywany do obnażania absurdów prawnych oraz
przywilejów osób wierzących.
Konkretny
przykład. W 2011 r. głośny był przypadek pastafarianina z
Wiednia, Niko Alma, który zakwestionował przepis austriackiego
prawa, zakazujący pozowania do oficjalnych fotografii w nakryciu
głowy. Przepis wyłączał przypadki, w których nakrycie głowy
jest związane z wyznawaną religią. Niko Alm wyrabiając nowe prawo
jazdy dołączył do urzędowego wniosku fotografie, do których
pozował z durszlakiem na głowie. Tłumaczył, że jest to religijne
nakrycie głowy pastafarian. Urzędnicy odrzucili wniosek, jednak po
trwającym trzy lata procesie sąd przyznał Almowi rację. Brawo!I
to mi pasi!
Trudno
nie odmówić wyznawcom FSM racji, że każda religia opiera się na
nie udokumentowanej, z założenia, wierze. A co komu do tego, w co
wierzę?! Może to być Dobre i Złe Mzibu, może być Bóg Ojciec,
może być Latający Potwór Spaghetti.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz