Lutowy numer lubelskiego informatora
kulturalnego, a w zasadzie jego okładka, miejskim radnym PiS,
skojarzyła się jednoznacznie i zaprotestowali!Żądają od
prezydenta miasta, by ten „zajął stanowisko”.
Miesięcznik wychodzi w ramach
działalności Centrum Kultury i jest według rozumowania
„oburzonych” miejską instytucja kultury. Sylwester Tułajew,
przewodniczący klubu radnych PiS, stwierdził, że okładka
„szokuje”, że jest „niesmaczna” i złożył formalny
wniosek, podpisany również przez innych członków klubu,
przywołujący decydentów kultury „do porządku”. Przy okazji
„nie pasi” im kilka innych inicjatyw kulturalnych. A wszystkiemu
winny Palikot! Wniosek o swoistą cenzurę jest tak kuriozalny, że
woła o pomstę do nieba!
Na nic się zdały tłumaczenia
redaktora naczelnego ZOOM-u, Miłosza Zielińskiego, że to żart
graficzny. Radnym PiS okładka kojarzy się jednoznacznie, chyba z
penisem, ale dokładnie swoich wrażeń nie precyzują. To trochę
jak z tym żołnierzem...
- Słuchajcie szeregowy... Z czym wam
się kojarzy chusteczka?
- Z dupą!
- A samochód?
- Z dupą!
- A koperta?
- Z dupą! Melduje posłusznie, że
mnie się wszystko kojarzy z dupą!
Okładka magazynu ZOOM jest dziełem
artysty wybranego przez redakcję, co miesiąc innego. Na okładce
numeru lutowego ukazało się zdjęcie Pawła Bajewa, artysty
fotografika z Puław. A przestawia... kanapę siedzącą na krześle.
Jak widać, wszystko może się
kojarzyć z „szarganiem wartości”.
Na szczęście prezydent Lublina -
Krzysztof Żuk - nie dał się wpuścić w maliny i odciął się od
wszelkiej cenzury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz