kontakt

wtorek, 22 października 2013

Koń jaki jest, każdy widzi

            W erze Internetu w zasadzie nie ma problemu, by uzyskać jakąkolwiek informację. Problem tylko w segregacji netowych śmieci. Ongiś gorzej bywało, szlachta polska jeśli już, informacje czerpała głównie z kalendarzy.
             Pierwsza polska encyklopedia powszechna ukazała się w 1745 r. Jej autorem był Benedykt Joachim Chmielowski herbu Nałęcz, ksiądz katolicki, kanonik kijowski. 
           Tytuł, jak wtedy było w modzie, był zajebisty! Powszechnie skraca się go do - „Nowe Ateny”. Encyklopedia miała 2 wydania: pierwsze w latach 1745-1746; drugie, uzupełnione i rozszerzone, w latach 1754-1756.
          Dziełem Benedykta Chmielowskiego był również niezwykle popularny modlitewnik „Bieg roku całego” (1728 r.), w XVIII i XIX wieku drukowany ponad 20 razy. „Popełnił” także herbarz „Zbiór krótki herbów polskich oraz wsławionych cnotą i naukami Polaków” (1763 r.) oraz książkę religijną „Ucieczka przez świętych do Boga” (1730 r.).
Z encyklopedii Benedykta Chmielowskiego można dowiedzieć się wielu „ciekawych” rzeczy!  Wiadomości obejmujące kilkanaście dziedzin wiedzy zaczerpnął od ponad stu autorów, począwszy od starożytnych, np. Pliniusza Starszego, aż po sobie współczesnych; wiele z nich opatrzonych jest nie pozbawionym krytycyzmu komentarzem autora, w innych autor powołuje się na wybitne osobistości antyku, by firmować własne „wiekopomne” spostrzeżenia.
            To z „Nowych Aten” pochodzą słynne słowa „Koń jaki jest, każdy widzi i „kozy – śmierdzący rodzaj zwierząt”. Były też rady jak uchronić się przed czarami: „Nade drzwiami wilczy pysek dla prezerwatywy od czarów".
           W swoistym stylu Chmielowski opisał także różne kraje świata, nawet bardzo odległe, jak Chiny czy Japonia („INSUŁY oraz Szóste w AZJI Wielkiej JAPOŃSKIE IMPERIUM”).
Poza hasłami dzieło zawiera wiele opowieści, anegdot i osobliwości, takich jak opisy potworów, na przykład smoków, cyklopów i blemmjów. Historie te, jak się współcześnie przyjmuje, miały przede wszystkim na celu wzbudzenie ciekawości u czytelnika. Oto próbka odnosząca się do smoków.
 
              „Smoka pokonać trudno, ale trzeba się starać”. Co prawda, to prawda! To jeden z przestawionych przez autora potworów. W encyklopedii są również (a jakże!) „smoki latające, z natury rysowane”.
                Ciekawe są rozmyślania dotyczące opętania. „Znaki opętanego prawdziwego te są: 1. Jeśliby koźlęciny przez dni 30 jeść niechciał. 2-do. Jeśli ma oczy straszne, członki słabe. 3. Jeśli niechce mówić Psalmu Miserere mei Deus, et Qui habitat, Ewangelii Ś. Jana, In principio erat Verbum etc., Magnificat Anima mea etc. 4. Jeśli mówi językiem Cudzoziemskim nienauczonym. 5. Jeśli na czytanie nad niemi Exorcyzmu strachają się kapłana i ręki jego. 6. Od niektórych wychodzi zimny wiatr. 7. Niektórych głowa dziwnie cięży. 8. Innym mózg ściśniony bardzo zdaje się. 9. Innym coś się zdaje rzucać w żołądku jak gałka, albo wąż, jaszczurka, żaba, skąd womity ciężkie. 10. Innym brzuch się zdyma jako bęben. 11. I to znak opętanego, serca ściskanie, rzucanie się jak ryba w której części ciała. 12. Przechodzenie od głowy do nóg, od nóg do głowy jakiegoś wiatru. 13. Znaki bywałą czarne, napuchłe gęby, gardła podnoszenie, nadymanie. 14. Na pytanie hardo odpowiadała. Spytani często, choć przymuszani gadać nie chcą. 15. Czasem nad miarę dyszkurują, ale nie wiedzieć co by to był za dyskurs. 16. Sen miewają cudnie twardy, i jak by byli bez zmysłów często się prezentują. 17. Często czegoś się nagle lękają. 18. Różnych zwierząt bestyi głos naśladują, jako to ryczenie Lwów, niedźwiedzi, wołów, szczekanie psów, kwiczenie, beczenie, &c. 19. Zębami zgrzytają, jak psy wściekłe zapienia się. 20. Idą nad jakie przepaści, na drzewa, mury. 21. Od ręki na sobie cudzej położonej czulą coś albo zimnego, albo gorącego, albo ciężkiego. 22. Położenie na sobie relikwii sekretne czują, każą odrzucić, smrodem nazywając. 23. Wszystkie rzeczy Duchowne, święcone, mają w nienawiści; osobliwie Xięży, Exorcystów; w Kościół wniść niechcą. Krzyża, wody święconej, Ewangelii, Passyi czytania tak nic lubią, że się zżymają, rzucają jak na torturze, pocą się, zgrzytają, w zmysłach tępieją, pomieszania wielkie pokazują, na ziemię padała. 24. Będąc z natury prości, nie uczeni, litery nic znający, jeśliby głębokie, wysokie rzeczy interpretowali, innych sekreta rewelowali, grali na instrumentach, prorokowali, różnymi mówili językami; jeśli by coś nad moc, naturalne siły, co supernaturalnego czynili, wtedy prawdziwie są opętanymi.
             Nie wiem dlaczego, ale do niektórych posłów pasuje jak ulał!
             I jeszcze jedno. Na pytanie - „CO W POLSZCZE jest ZŁEGO?” odpowiedział: „Złe są Rządy i złe drogi w Polszcze, złe i mosty”.
            Dużo się od tamtych czasów nie zmieniło. Wizjoner?



1 komentarz: