Dość niecodzienny koncert odbył się
w Tokio. Niecodzienne były stroje 15. instrumentalistek orkiestry, z
panią dyrygent włącznie.
Hmmm... Kobiety grały ubrane w
powietrze, wystąpiły sauté, czyli nago. Pani dyrygent miała
specjalne „wejście”. Pojawiła się na scenie we fraku i
odwaliła przepisowy strip-tease.
O jakości gry lepiej nie wspominać!
Jak się jednak można domyślać, panie nagrodzone zostały gromkimi
brawami. Nic dziwnego, na widowni przeważali mężczyźni.
Panie pomyliły profesję! - bo jeżeli takim występem ( czyt. nago ) musiały udowodnić, że potrafią grać i zmusić do słuchania - męską widownię. To gratuluję pomysłu! - bo każdy sposób, jest dobry, na zwrócenie na siebie uwagi. Czego nie popieram, ale - ich prawo! W Polsce i Rosji byłoby to - raczej niemożliwe. Łagry na 15 lat zapewnione. A u nas - policja zwinęłaby panie, w ciągu kilku minut i ukarała mandatem za niemoralne zachowania.
OdpowiedzUsuń