kontakt

czwartek, 14 listopada 2013

Będę piękna, jeszcze piękniejsza i jeszcze!

           Koreańska piosenkarka Hang Mioku, ma obecnie 48 lat. W wieku 28 lat, postanowiła się „upiększyć” i poddała się pierwszej operacji plastycznej. Przeprowadziła się nawet do Japonii, gdyż tam „oferta” była pełniejsza. Potem przeszła całą serię zabiegów, ale ciągle jej było mało, do wymarzonego ideału daleko.
          Z czasem jej twarz zaczęła puchnąć i tracić naturalny kształt. Wkrótce lekarze odmówili zabiegów. Psychiatrzy stwierdzili psychozę. Hang Mioku powróciła do Korei i za namową rodziny poddała się terapii, ale szybko jej zaniechała.
          Szukając chirurga, który podejmie się następnych operacji, trafiła w ręce „fachowca”, który serwował jej zastrzyki z silikonu. Nauczył ją również, jak to może robić sama. 
              Kiedy zapasy silikony się wyczerpały się, kobieta zaczęła wstrzykiwać sobie... olej do smażenia. Skutki są opłakane!
              Twarz Koreanki spuchła do gigantycznych rozmiarów i wyglądała przerażająco. W telewizji wyemitowano film dokumentalny o jej życiu oraz zorganizowano zbiórkę pieniędzy, by sfinansować kolejną operację, ale tym razem rekonstrukcji twarzy.
              Podczas pierwszej takiej operacji z jej twarzy usunięto 60 gramów obcej substancji, a z szyi - 200 gramów.
             Złudzeń jej nie pozostawiono – już nigdy nie odzyska dawnego, „normalnego” wyglądu.


1 komentarz:

  1. No cóż! - tego nie da się nijak wytłumaczyć, to trzeba leczyć. Mam na myśli, oczywiście, leczenie psychiczne osób, będących - uzależnionymi od operacji plastycznych. Takie uzależnienie, jak każde inne, musi być poddane terapii - odwykowej. Innej drogi nie ma!

    OdpowiedzUsuń