kontakt

sobota, 2 listopada 2013

Milion dolarów do ziemi, czyli pogrzeb Bentley'a

               62-letni brazylijski biznesmen Thane Chiquinho Scarpa (ksywa „Hrabia Scarpa") urządził spektakularny pogrzeb swojego ukochanego Bentley'a Continental Flying Spur. Stwierdził, ze wzorem faraonów chce sobie „zabezpieczyć” komfort w życiu pozagrobowym. Ceremonia pochówku ocenianego na milion dolarów samochodu, odbyła się w ogrodzie przy jego domu.
              Od razu w mediach pojawiły się komentarze, że to przesada, że mógł Bentley'a sprzedać, a szmal przeznaczyć na cele charytatywne. 



                 Zaprosił reporterów, a nad grobem, w nieutulonym żalu, wygłosił niecodzienna mowę.
                 Warto to zacytować:
                „Ludzie potępiali mnie za zakopanie wartego milion dolarów Bentley'a, ale prawda jest taka, ze większość z nich, sama zakopuje znacznie wartościowsze rzeczy. Zakopują serca, wątroby, płuca, oczy, nerki. To absurd. Tak wiele ludzi czeka na przeszczep, a wy zakopujecie swoje zdrowe organy, które mogłyby ocalić wiele istnieć. To największe marnotrawstwo na świecie. Mój Bentley jest bezwartościowy w porównaniu z tym. Żadne bogactwo nie ma większej wartości niż organ do przeszczepu, gdyż nic nie ma większej wartości niż ludzkie życie”.
              Samochód, oczywiście, zakopany nie został. Jednym słowem, była to jedna wielka podpucha!
              Pomysł jednak przedni i co tu mówić… panie i panowie! … czapki a głów!


1 komentarz:

  1. Może jest na coś poważnie chory? - i potrzebuje, organu do przeszczepu. A, jak wiemy, to nikt, zdrowia nie kupi, za żadne pieniądze. Pomysł - przedni, żeby zadziałać na emocjach, ale czy osiągnie tą podpuchą - cel?

    OdpowiedzUsuń