kontakt

sobota, 16 listopada 2013

Gehenna kobiet Kadafiego – gwałty, pobicia, tyrania

             Muammar Kadafi sprawował w Libii władzę absolutną w latach 1969 – 2011. Miał swoje „kokainowe odloty”, pił jak smok, ale jego „pasją” były … kobiety. Tutaj nie było przebacz, jak mu się jakaś spodobała, lądowała w jego apartamentach. A że „zboczek” był niego dokładny, przeżywały gehennę. 
              Nawet jego osobista ochrona składała się z atrakcyjnych kobiet. Były świetnie wyszkolone, uczyły się walki wręcz, latania na odrzutowcach, a jako broń mogło im służyć dosłownie wszystko. Gdy je rekrutowano, obowiązkowo musiały być dziewicami, potem były poddawane żeńskiej formie obrzezania i stanowiły „pogotowie seksualne” dla dyktatora i jego synów (miał ich siedmiu). Były gwałcone i poniewierane, ze strachu milczały i zgadzały się na wszystko. 
               Towarzyszyły mu zawsze i praktycznie wszędzie.
               Kadafi dbał o swoje zdrowie, jak mało kto. To była jego obsesja. Gdziekolwiek się udał, towarzyszyło mu pięć ukraińskich pielęgniarek. Nazywały go „Tatusiem” i na nie narzekały na swoją pracę.
  Ulubienicą satrapy była Galyna Kolotnyskaya i ona najczęściej towarzyszyła mu w podróżach. Po śmierci dyktatora, podobnie jak jej koleżanki, chwaliła sobie pracę u Kaddafiego - „dawał nam pieniądze, jedzeni i dobre życie”.
Wybierając się w podróż zagraniczną, Kadafi zawsze życzył sobie „damskiego towarzystwa”. Podczas jednej z wizyt we Włoszech, u kumpla Sylvio Berlusconiego, zażyczył sobie 500 młodych Włoszek. Podczas podróży do Francji, w 2007 roku, był bardziej wymagający, gdyż na liście życzeń znalazło się …1000 pięknych Francuzek. Na wszelki wypadek zabierał z sobą również „swoje” modelki, około 20. 
Ostatnio ukazała się książka „Harem Kadafiego”, napisana przez francuską dziennikarkę Annick Cojean, która wysłuchała zwierzeń kobiety o imieniu Soraya (bardzo podobna do Angeliny Jolie). U boku dyktatora przeżyła siedem lat gwałtów, pobić i poniżania.
Jej gehenna zaczęła się niewinnie. Gdy miała 15 lat (2004 r.) 62-lerni wówczas Muammar Kadafi odwiedził jej szkołę, w swoim rodzinnym mieście Syrta, na wybrzeżu Morza Śródziemnego 350 mil na wschód od Trypolisu. Soraya została wytypowana, by wręczyć mu kwiaty, co uznano za wyróżnienie.
Następnego dnia przyjechał po nią samochód z trzema kobietami z ochrony „wodza”. Załadowano ją do środka i mimo protestów matki, wywieziono na pustynię, do jednego z ośrodków wypoczynkowych Kadafiego.





Ledwie na nią spojrzał, bawiąc się pilotem od telewizora. - „Przygotujcie ją!” - warknął.
Dziewczyna została ogolona, zmierzono ją dokładnie i zważono, pobrano również próbkę krwi do badania. Nakazano założyć springi, sukienkę z dużym dekoltem, na twarz nałożono gruby makijaż i wepchnięto do pokoju Kadafiego. Próbowała uciec, ale jedna z ochroniarek powiedziała jej, że takimi „fochami” tylko pogorszy swój los. Potem praktycznie uwięziono ją w jakieś zatęchłej piwnicy w Trypolisie, gdzie pilnowana przez strażniczki czekała, kiedy dyktator „będzie miaił ochotę”.
Napędzany kokainą, whisky, nikotyną i Viagrą Kadafi seks traktował nie tylko jako przyjemność, ale jako pokaz swojej „mocy”. Upokorzenie ofiary było dla niego sadystyczną przyjemnością. Ponoć libijski „supersamiec”, od czasu do czasu, lubił się zabawiać z młodymi chłopcami.
Sadystyczne skłonności Kadafiego były tajemnicą poliszynela. Jednak żaden z przywódców świata nie zareagował, bo i jak? Woleli schować głowę w piasek, udawać, że niczego nie widzą, nie słyszeli, sprawę zamieść pod dywan.
Soraya była tylko jedną z tysięcy młodych libijskich dziewcząt i kobiet, które zostały porwane ze szkół, domów i pracy, a potem zmuszone przez Kaddafiego do usług seksualnych. Żony i córki osób, które coś znaczyły, zmuszał do seksu szantażem, albo sypał kasą. To działało czasem skuteczniej niż groźby.
Niektóre kobiety porywał nawet podczas ceremonii ślubnych, demonstrując swoją praktycznie nieograniczoną władzę.
            Obecnie Soraya ma 20 lat, ale jak sama twierdzi, ciało starej kobiety. Pali 60 papierosów dziennie i nie może się psychicznie pozbierać.

 

 
 

2 komentarze:

  1. Wystarczy mi spojrzeć na pysk, tego gnojka, żebym miała ochotę - na mord z zimną krwią! Przypomina mi Kaligulę - szaleńca, rozpustnika, wyrafinowanego mordercę i despotę, a to tylko, niektóre z określeń, jakimi zapisał się w historii - rzymski cesarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. mi przypomina haniballa z kartaginy

    OdpowiedzUsuń