kontakt

wtorek, 12 listopada 2013

Damą być, ach damą być, wbrew lub zgodnie z naturą

              Operacje zmiany płci w jedna i drugą stronę, nie są czymś odosobnionym. Kobieta uwięziona w ciele mężczyzny, czy mężczyzna w ciele kobiety, „korygują” czasem błąd natury. Skutki są rożne. Ot, choćby casus wspomnianego w jednym z postów, Nathana Verhelsta: 
 

         Parę przykładów, jak poszło...
 
           To słynna Amanada Lepore, amerykańska piosenkarka, modelka, aktorka i transseksualna ikona. Skandalistka i „muza” wielu artystów. Urodziła się jako Armand Lepore, płeć zmieniła w wieku 17 lat, a potem „upiększała się” kolejnymi operacjami plastycznymi. 























 
           Jej prowokacyjne zdjęcia, często rozbierane, gościły w najpopularniejszych magazynach o modzie i magazynach „dla panów”. 




























               Pete Burns to brytyjski piosenkarz i autor tekstów piosenek, wokalista i frontman popularnej w latach 80. formacji pop disco „Dead or Alive”.Wiele lat temu przyznał się do androgynii, czyli posiadania cech psychicznych równocześnie kobiety i mężczyzny. Na operację zmiany płci się nie zdecydował ( był nawet 25 lat żonaty!), ale oddał się w ręce chirurgów plastycznych. 
 
            Jak mówi ludowe porzekadło, nie można jedną dupą siedzieć na dwóch krzesłach! Wyszło nie bardzo...





























              Hmmm... Może jednak być inaczej! Śliczna Swenja Grassat, napastniczka kobiecej drużyny piłkarskiej BSV Heeren, niegdyś była Svenem. Wyznała to dziennikarzom „Bilda”. Przygodę z futbolem rozpoczęła jako pięcioletni chłopiec i podobno była na tyle dobra, że interesowała się nią nawet Borussia Dortmund!
             Kobiece hormony Grassat zaczęła brać w 2006 roku. Jej biust osiągnął rozmiar B, zanim mogła jednak zacząć grać w kobiecej drużynie piłki nożnej, musiała przejść serię obowiązkowych badań i wizyt u lekarzy i psychologów. W 2010 roku dostała oficjalną zgodę.
             Ponoć potrafi tak walnąć piłkę, że ta leci z prędkością 100 km/h! Obecnie ma 36 lat i imponujące wymiary: 175 cm wzrostu , a dalej 85-78-92. Ostatnie „korekty płci” przeszła zimą 2012 r. 
                W Polsce chyba najbardziej spektakularnym przykładem zmiany płci jest przypadek posłanki Anny Grodzkiej. Urodziła się jako Krzysztof Bęgowski, ale już w wieku 11 lat coś jej nie grało. Nadala sobie imię Anna i jakoś próbowała się znaleźć jako mężczyzna. Podobno kobiety lgnęły do niej „niemożebnie”! Wzięła nawet ślub i urodziła syna (1984 r.).
              Rozwód odbył się w 2007 r. i wtedy rozpoczęło się przeistoczenie Krzysztofa w Annę.
Operację korekty płci przeszła w klinice w Bangkoku (Tajlandia). W 2010 r. proces zmiany płci zakończył się urzędowym potwierdzeniem i uzyskaniem nowego dowodu osobistego. Cały proces został przedstawiony w filmie dokumentalnym „Trans-akcja” wyprodukowanym przez HBO tego samego roku. 
              Coś mi się zdaje, że jak zwykle – diabeł tkwi w szczegółach… Jak mówi porzekadło – człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy! Słoma z butów zawsze wylezie…
             Ale co tam! Jeśli dobrze się czują w swoim nowym wcieleni, niech im gwiazda pomyślności... Zdrowia, szczęścia, pomyślunku, w pracy, w domu i w stosunku!



1 komentarz:

  1. Nie zazdroszczę, żadnej z tych osób - walki ze swoją tożsamością. To jest dla nich i ich otoczenia - wielka próba tolerancji i empatii. Ale - niczego nie ujmując A. Grockiej, to muszę przyznać, że jako facet, była, żeby jej nie urazić - znacznie sympatyczniejsza. A, że nadal ma cechy męskie i nie wyzbyła się ich, tak do końca, świadczy - mimika twarzy, choćby na ostatnim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń