kontakt

poniedziałek, 25 lutego 2013

Bruzda na mózgu


            W wywiadzie dla Uważam Rze ks. Franciszek Longchamps de Bérier stwierdził, że są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą już, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową bruzdę, która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu wad genetycznych". Kto zacz? Kto te pierdoły wygłasza jako prawdy objawione? Ano nie byle kto, bo ekspert zespołu ds. bioetycznych Episkopatu.
Kościół był i będzie przeciwko zapłodnieniu in vitro. Dlaczego? Bo tak!
W zasadzie jakichś w miarę logicznych argumentów brakuje, więc doktrynę nie, bo nie podpiera się pojęciem grzechu, wyimaginowanego zabójstwa zarodków i ochroną życia poczętego (?).
Nawet jakby się udało zapłodnić jedną, jedyną komórkę jajową, by żadne embriony nie były zamrażane, to i tak Kościół wkłada kij w szprychy. Problem zamrażania i późniejszego niszczenia embrionów jest czymś pobocznym, wynikającym z praktyki stosowanej w klinikach, nie w tym zagwozdka.
Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. Życie jest darem boskim i człowiek ma je przekazywać przez zwykłe bara-bara, a nie metodami medycznymi. To się bowiem odbywa z pominięciem Boga, jest wyrazem panowania człowieka nad życiem.
Na wszystkich, którzy poczną dziecko metodą in vitro oraz na wszystkich, którzy przyczyniają się do takiego zapłodnienia Kościół katolicki nakłada ekskomunikę.     
  
            Hmmm... Chyba lepsze in vitro niż takie naturalne nieudane mózgowo egzemplarze jak ks. Logchamps de coś tam. Kiedyś mówiło się zrobiony miękkim Nie będę kończył, by wartości nie kalać.
Katolicki ekspert szybko zwinął ogon po siebie. W Faktach po Faktach próbował się usprawiedliwić i wybielić, ale wyszło jak wyszło. Nie uważam, że dziecko poczęte in vitro jest gorsze. Mówię tylko o zagrożeniu, a nie o człowieku- stękał ks. Franciszek Longchamps de Bérier . 
Ksiądz de Bérier nie jest odosobniony w takich specyficznych przemyśleniach i sądach. Wpisuje się w nurt myślicieli, którzy szybciej mówią niż myślą. Może wcale nie myślą...
Bp Tadeusz Pieronek: Czymże jest literackie wyobrażenie Frankensteina, czyli istoty powołanej do życia wbrew naturze, jak nie pierwowzorem in vitro? To makabryczna perspektywa, ale ona istnieje.
Abp Józef Michalik: Refundacja in vitro to opłacanie zabójstwa””.
Bp Krzysztof Nitkiewicz: Przecież te zarodki to ludzie. Aby mógł się narodzić w ten sposób jeden człowiek, może umrzeć kilkunastu lub kilkudziesięciu innych".
Trudno powiedzieć, czy to się leczy.

         

2 komentarze:

  1. 1/3 kalectw to bardzo dużo, a chodzi tylko o kalectwa najcięższe, ale jest i wiele innych i sprawa jest rozwojowa, bo takie wady ujawniają się z wiekiem a niektóre dopiero w 2. pokoleniu. Jeśli chodzi o zabijanie zarodków to ona powiedziała, że "w Polsce" tylko jeden się implantuje. Przemilczała z ilu zrobionych wyselekcjonowany. Ponadto i "w Polsce" nic nie znaczy: tego nikt nie kontroluje, więc jest to raczej bujda na resorach, celowe wprowadzanie w błąd opinii publicznej w okresie walki o rozwój (dofinansowanie) tego procederu.

    Ks. Longchamps pisze: "Temat podstawowy to występowanie wad wrodzonych u dzieci poczętych za pomocą metod wspomagania: częstość wad wrodzonych jest o ok 30% większa niż w populacji, a w wartościach bezwzględnych ryzyko rośnie z 20-40 przypadków do 30-60 przypadków na 1000 urodzeń.

    Źródło: Birth defects in children conceived by in vitro fertilization and intracytoplasmic sperm injection: a meta-analysis. Wen J, Jiang J, Ding C, Dai J, Liu Y, Xia Y, Liu J, Hu Z Fertil Steril. 2012;97(6):1331"

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje mi się,że to Bóg decyduje o tym, kto się ma narodzić, kiedy i w jaki sposób .

    OdpowiedzUsuń