Jako prezent urodzinowy dla swojego przyjaciela Victora
Lownesa (współudziałowiec „Payboya”), Polański i Sharon Tate w latach 60.
podarowali mu szczerozłotego penisa. Modelem był Gene Gutowski, producent
filmowy, kumpel polskiego reżysera. Wymiary wacka były naprawdę imponujące! Jak
później wspominał, do pozowania miał „ręczne wspomaganie” żony.
Przyjaźń
Polańskiego i Lownesa pękła, po wywiadzie, jakiego udzielił reżyser po
premierze „Makbeta”. Na pytanie, dlaczego przyjął pieniądze na produkcję od
„Playboya”, odpowiedział: „Pecunia non olet” (pieniądze nie śmierdzą).
Lownes
nieco się wkurwił i odesłał złotego wacka z tekstem – chuj do chuja.
Co się z nim dzieje teraz – nie wiadomo. Być może został
nawet przetopiony.
Do Polańskiego zwróciła się kiedyś instytucja charytatywna z San
Francisco, która chciała datek na rzecz ludzi sądzonych za palenie marihuany.
Nie miał kasy, dał im odlew. I słuch o nim zaginął.
Duch w narodzie nie ginie! Chętni mogą obdarować swoje panie
odlewami penisów gwiazd porno np. Jasona Visconti. Wykonany jest z silikonu
medycznego, a do każdego dołączona jest pocztówka z podpisem gwiazdy. To taki
jakby atest. A ma się czym pochwalić! Długość 19,7 cm, obwód 12, 7 cm!
Dla pewnych siebie macho inna propozycja – odlew własnego
wacka. Bez kłopotu można w internecie kupić zestaw, który zawiera wszystkie
konieczne komponenty do wykonania kopii penisa. Jest nawet możliwość wstawienia
małego wibratora! Cena – trochę ponad stówkę!
Jak przekonuje reklama:
- idealny jako
prezent dla twojej partnerki, gdy będziesz w podróży służbowej
- idealny jako
prezent pożegnalny przy rozstaniu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz