„Newsweek" dotarł do rozliczeń
finansowych PiS za ubiegły rok. Ponad milion złotych rocznie partia
płaci na ochronę Jarosława Kaczyńskiego, czym zajmuje się dzień
i noc 20 byłych „gromowców”. Drugi milion trafił do
niewielkiej firmy MTML. O wiekopomnej książce autorstwa prezesunia,
już była mowa, więc potraktowano to skrótowo.
Na konto niewielkiej spółki MTLM
trafiło pięć wpłat na łączną sumę 1,2 mln zł. Za co? W
zasadzie nikt nie potrafi tego racjonalnie wyjaśnić. Prezesem tej
firmy jest Tomasz Pierzchalski, dyrektor warszawskiego biura
europosłów PiS i członek rady Nowego Kierunku, fundacji kojarzonej
z partią Kaczyńskiego.
MTML zajmuje się marketingiem i
działalnością sportowo-rekreacyjną. Ponoć obsługiwała debaty
prof. Glińskiego i udostępniała plazmę podczas konferencji PiS.
Dziennikarze „Newsweeka" twierdzą, że działająca od 2003
roku firma istniała tylko na papierze i przynosiła straty. Ruch w
interesie zaczął się dopiero po nawiązaniu współpracy z PiS.
Dla fachowców suma wydawana na ochronę
prezesunia jest niespotykana, przy tego rodzaju działaniach.
Wychodzi bowiem około 90 tys. zł miesięcznie! Ochroniarze z Grom
Group jeżdżą z nim po Polsce, zabezpieczają spotkania z
sympatykami, pojawiają się na wyborczych konwencjach i pilnują
jego domu.
Poza tym PiS regularnie opłaca jedną
z gdańskich kancelarii prawnych, której częstym klientem jest
Kaczyński. Skarbnik PiS, Stanisław Kostrzewski, ma kłopot. Sam nie
wie za bardzo, czy takie wydatki można pokrywać z partyjnych
pieniędzy.
No, jakże tak?! Prezesa trzeba
chronić jak skarb narodowy! To oczywista oczywistość!
Guzik mnie obchodzi
na co PiS wydaje swoje pieniądze., ale obchodzi mnie, że pochodzą
one z dotacji państwowych.
Rękami i nogami podpisuję się pod
wnioskiem, by znieść wszelkie dotacje dla partii politycznych.
Niech się chłopcy bawią swoimi klockami! Niech na chronienie dupy
prezesunia płaci on sam, albo niech zgodnie z „nowym świeckim
obyczajem” członkowie PiS robią ściepę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz