kontakt

piątek, 3 maja 2013

Imię prawdę ci powie! Koko, Toro i Zoe

           Szykuje się zmiana w przepisach odnośnie nawania dzieciom imion. Rodzice będą mogli nadawać dzieciom imiona zdrobniałe i takie, które nie określają płci. Obecnie nie można dziecka nazwać Pipi czy Bibi, ale również zabronione są imiona typu Jaś czy Zosia. Musi to być Jan i Zofia.


           Małgorzata Piotrak, dyrektor departamentu spraw obywatelskich MSW, tłumaczy, że zmiany przepisów są konieczne, gdyż zwiększa się liczba małżeństw z cudzoziemcami. To powoduje wybór imion niespolszczonych, które nie dają pewności co do płci dziecka.
          Niby racja, co komu do tego, jak dziecko nie jego, ale... Już widzę „radosną twórczość” i fantazje rodziców! A jakby tak syna nazwać Winnetou? A córkę Mimi czy Fifi?
           Już teraz rodzice wykazują nie lada pomysłowość, by imieniem unieszczęśliwić dziecko. 




Poradnik – jak unieszczęśliwić swoje dziecko

         Teraz drzwi zostaną otwarte na wszelkie innowacje! 

             Już pojawiły się głosy, że jest to presja „środowisk gender”, które podważają tradycyjne rozumienie płci. Nie dość tego! Zgodnie z zasadami, które mają podwaliny w katolicyzmie, imię ma pewne przesłanie, które wiąże się ze świętym patronem. Jak by dobrze pogrzebać w starych księgach, może znajdzie się np. święty Elvis?
            Może być ciekawie, jak w starym dowcipie:
            W parku na ławce siedzi atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak.
- Jaka książkę pani czyta? - pyta.
- „Geografię seksu”.
- Co w niej jest ciekawego?
- Przeczytałam, że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz